Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Indolencja w asystencji

Indolencja w asystencji. Dlaczego tej ustawy nadal nie ma? Czeka grubo ponad milion osób

Basia nie wymaga pomocy przez cały czas, ale potrzebuje wsparcia, gdy porusza się po mieście. Basia nie wymaga pomocy przez cały czas, ale potrzebuje wsparcia, gdy porusza się po mieście. Leszek Zych / Polityka
Wszyscy mówią, że jest niezwykle potrzebna, trudno znaleźć posła, który byłby jej przeciwny. Weta nie zapowiadał ani prezydent Duda, ani nowo wybrany Karol Nawrocki. Jak to więc możliwe, że ustawy o asystencji osobistej nadal nie ma, a obywatele z niepełnosprawnościami protestują przed kancelarią premiera?

Na spotkaniu z wyborcami w Pabianicach premier Donald Tusk powiedział, że zabraknie pieniędzy na wprowadzenie ustawy o asystencji osobistej. Ta ustawa znalazła się na liście stu konkretów Koalicji Obywatelskiej, jej wprowadzenie wydawało się tym łatwiejsze, że cieszyła się dużym ponadpartyjnym poparciem. Słowa premiera w Pabianicach uruchomiły jednak lawinę protestów, w tym przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. Warto więc zapytać, o co tak zaciekle walczą obywatele z niepełnosprawnościami?

Czytaj też: Naprawdę już czas na ustawę o asystencji osobistej

Premier nie rozumie

Karolina Kowalczyk niedawno wzięła ślub. Mimo to – jak sama mówi – niezbyt często bywa w domu, a to ze względu na natłok obowiązków. Pracuje, działa jako wolontariuszka i jest wiceprezeską Stowarzyszenia Osób z Wrodzoną Łamliwością Kości. Sama zmaga się z tym schorzeniem od urodzenia. Z powodu braku kolagenu w kościach zaliczyła już ponad sto złamań. Porusza się na wózku elektrycznym. W jej przypadku pomoc asystenta potrzebna jest właściwie 24 godziny na dobę. – Bez pomocy drugiej osoby nie byłabym w stanie przesiąść się z wózka na łóżko, nie zrobiłabym posiłku, a nawet nie wyszłabym sama z domu, ponieważ nie dam rady samodzielnie zamknąć drzwi – tłumaczy. Korzystam z pomocy Fundacji, która w ramach rocznego projektu „Asystent osoby z niepełnosprawnością” zapewniła mi kogoś do opieki. Problem jednak polega na tym, że asystent w ramach projektu może mi pomagać tylko przez 60 godzin w miesiącu. To zdecydowanie za mało.

Polityka 34.2025 (3528) z dnia 19.08.2025; Społeczeństwo; s. 39
Oryginalny tytuł tekstu: "Indolencja w asystencji"
Reklama