Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Akcja „Sieci na dzieci”. MEN finansowało patokampanię? Zdjęcia nie kłamią

Stifler podczas 17. urodzin Pudelek.pl Stifler podczas 17. urodzin Pudelek.pl Radosław Nawrocki / Forum
Jeżeli MEN naprawdę nie jest umoczone w tym projekcie, dlaczego wtrąca się do składu osobowego i każe wyrzucić z niego Stiflera?

Na zdjęciach, które Fundacja „Chaber Polski” zrobiła podczas konferencji inaugurującej kampanię „Sieci na dzieci. Stop cyberprzemocy” (29.10), z dumą prezentują się przedstawiciele władzy państwowej: Maria Mrówczyńska, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego, podsekretarz stanu MNiSW, i Rafał Rosiński, wiceminister cyfryzacji, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. W gronie przedstawicieli władzy bryluje główny aktor kampanii skierowanej do dzieci i młodzieży Damian Zduńczyk, znany jako „Stifler”, a przez Chaber Polski określany jako „osobowość medialna”.

Przez prawie dwa tygodnie od konferencji zapowiadającej kampanię „Sieci na dzieci” nikt nie protestował, nie żądał sprostowania informacji, nie oskarżał organizatorów o podawanie nieprawdziwych danych. Wszyscy uczestnicy imprezy ładnie uśmiechali się do kamer i dawali fotografować. Dopiero gdy w mediach rozpętała się burza i zaczęto oskarżać wszystkie trzy ministerstwa, że marnują publiczne pieniądze na promowanie wśród uczniów i uczennic kontrowersyjnej postaci Stiflera (zasłynął m.in. z zamiłowania do imprez, pijaństwa, swobodnego seksu, wulgarnej mowy; co prawda ostatnio mocno przyhamował), przedstawiciele władzy zaczęli zaprzeczać faktom.

Późna pobudka

Ministerstwo Edukacji Narodowej obudziło się dopiero 12 listopada i zaczęło twierdzić, że ani nie finansowało, ani nie zlecało, ani też nie nadzorowało przedsięwzięcia. Nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Domaga się zatem od twórców usunięcia nieprawdziwych informacji oraz – co dziwne, skoro nie ma z tym nic wspólnego – wymazania wizerunku Damiana Zduńczyka z kampanii.

Reklama