Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Sport

Nie żyje Anna Czerwińska. Himalaistka miała 73 lata

Anna Czerwińska nie żyje Anna Czerwińska nie żyje Leszek Zych / Polityka
O śmierci Anny Czerwińskiej, wybitnej himalaistki i alpinistki, zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników, poinformowała Fundacja Himalaizmu Polskiego im. Andrzeja Zawady.

Anna Czerwińska jako druga Polka (po Wandzie Rutkiewicz) stanęła na najwyższym szczycie świata – Mount Evereście. W sumie zdobyła sześć ośmiotysięczników (Mount Everest, Lhotse, Nanga Parbat, Czo Oju, Gaszerbrum II, Makalu) i Koronę Ziemi. Za swój największy wyczyn uważała wspinaczkę nową drogą Magic Line na K2 (8611 m), choć do szczytu zabrakło jej 400 m. W sumie K2 próbowała zdobyć cztery razy.

„Góry są moim partnerem, z którym chcę negocjować. Patrzę sobie na taką górę, patrzę, gdzie ma słaby punkt, i mówię na przykład: no, K2, nie rób mi tego, daj się zdobyć” – mówiła „Polityce” w 2012 r.

Czytaj też: Broad Peak. Cień wielkiej góry

Najstarsza kobieta na najwyższym szczycie

Urodziła się w Warszawie w 1949 r. Wspinaczką zainteresowała się 20 lat później. Początkowo uprawiała taternictwo, później przyszła pasja do wyższych szczytów. Po 1990 r. wycofała się z gór najwyższych i wróciła do nich w roku 1997. Mount Everest zdobyła w maju 2000 r., tym samym kompletując Koronę Ziemi jako druga osoba z Polski (po Leszku Cichym). W momencie wejścia na najwyższą górę świata była najstarszą kobietą, która stanęła na jej szczycie.

Była też doktorem nauk farmaceutycznych, honorowym członkiem Polskiego Związku Alpinizmu, napisała kilka książek i wiele artykułów o tematyce górskiej. W 2003 r. została odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi za zasługi dla polskiego taternictwa i alpinizmu.

Czytaj też: Skąd te tragedie w Tatrach

„Everest nie będzie niższy dla kobiet”

„Góry to świetna szkoła życia. Trzeba umieć się dogadać nie tylko z ludźmi, ale i z górą właśnie. Ja z górą nie walczę, ja z nią negocjuję. Moim największym sukcesem, poza tym, gdzie weszłam, jest to, że stosunkowo mało narobiłam sobie wrogów w moim środowisku. Bardzo się starałam, aby dla innych nie być obciążeniem, nie ładować się na przykład komuś do namiotu i mówić: Ja tu muszę nocować, bo już wyżej nie mogę pójść” – mówiła „Polityce”. I dalej: „Wprawdzie zdarzało mi się, że korzystałam z cudzego namiotu, bo mój albo zabrała lawina, albo był tak dokładnie zasypany, że nie mogłam go znaleźć, bo ciemno i minus 30 stopni. Ale to sytuacje zupełnie wyjątkowe. Zawsze pamiętam, że kobiety są słabsze, ale góry takie same dla wszystkich. Everest nie będzie niższy dla kobiet”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną