Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Sport

Sponsoring po polsku

Sponsoring po polsku. Ile i po co Lublin płaci za Koszykarską Ligę Mistrzów

„Lubelskie Taste Life” na meczu Ligi Mistrzów. „Lubelskie Taste Life” na meczu Ligi Mistrzów. Liga Mistrzów FIBA
Najważniejsze w tej tzw. promocyjnej umowie stało się więc jej podpisanie i wydanie milionów z publicznej kasy. No i oczywiście prowizja dla pośrednika.

Zwycięzcą koszykarskiej Ligi Mistrzów został niedawno Telekom Bonn. Dla polskich zespołów te pucharowe rozgrywki drugiej kategorii to wciąż za wysokie progi, ale przy okazji finałowego turnieju, jak również na wcześniejszych etapach rywalizacji, rzucało się w oczy wymalowane na boiskach hasło: „Lubelskie Taste Life”. Sponsorska umowa mająca służyć promocji regionu została podpisana w październiku ubiegłego roku. Wygasa pod koniec czerwca, a duży udział w jej zawarciu miał Radosław Piesiewicz – prezes Polskiego Związku Koszykówki oraz, od niedawna, Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Dla koszykarskiej Ligi Mistrzów pełni on usługi doradcy biznesowego. A faktycznie jest pośrednikiem przy załatwianiu sponsorów.

„Polityka” wystosowała pytania do lubelskiego urzędu marszałkowskiego, w którym rządzi były wiceminister sportu Jarosław Stawiarski, będący w dobrej komitywie z Piesiewiczem. Zapytaliśmy, ile urząd zapłacił za miano sponsora Ligi Mistrzów? Oficjalna odpowiedź nadesłana przez Departament Promocji Sportu i Turystyki brzmi: zero złotych. Tymczasem w październiku 2022 r. przez zarząd województwa została podjęta uchwała, z której wynika, że na „usługę promocji walorów województwa lubelskiego podczas Ligi Mistrzów” z marszałkowskiej kasy poszło prawie 7,7 mln zł.

Można zatem domniemywać, że lubelski urząd marszałkowski nie postrzega się jako sponsora Ligi Mistrzów. Chociaż jest stroną klasycznej sponsorskiej usługi, którą w zawodowym sporcie należy rozumieć jako zapłatę za ekspozycję logo albo marki przy okazji wydarzenia. Ta ekspozycja dotyczy zresztą nie tylko koszykarskich parkietów, ale i oficjalnej strony internetowej Ligi Mistrzów. Problem polega jednak na tym, że po kliknięciu w „wojewódzkie” logo następuje przekierowanie do witryny prowadzonej w… języku polskim.

Polityka 23.2023 (3416) z dnia 30.05.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Sponsoring po polsku"
Reklama