„Polityka” prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Sport

Michał Probierz nowym selekcjonerem reprezentacji Polski

Michał Probierz Michał Probierz Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że nowym selekcjonerem reprezentacji został Michał Probierz. Oficjalna prezentacja następcy Fernando Santosa o godz. 12 w Warszawie.

Według nieoficjalnych informacji dwójką faworytów do stanowiska selekcjonera byli Marek Papszun i Michał Probierz. Za pierwszym z tej listy stały jego niedawne sukcesy. Papszun miał duże osiągnięcia z drużyną Rakowa Częstochowa – wprowadził ją do Ekstraklasy, zdobył dwukrotnie Puchar Polski, a w sezonie 2022/2023 także mistrzostwo Polski, po czym niespodziewanie zrezygnował ze stanowiska trenera częstochowskiej drużyny. Papszun był też faworytem kibiców.

Probierz, faworyt Kuleszy

Probierz był z kolei faworytem prezesa PZPN Cezarego Kuleszy. Obaj blisko współpracowali w Jagiellonii Białystok – Kulesza był prezesem klubu, a Probierz trenerem. Nowy selekcjoner prowadził Jagiellonię dwa razy: w latach 2008–11 oraz 2014–17. Zdobył dwukrotnie Puchar Polski: z drużyną z Częstochowy i z Cracovią. Poza tym prowadził m.in. Polonię Bytom, Widzew Łódź, ŁKS, Wisłę Kraków, GKS Bełchatów, Lechię Gdańsk oraz grecki Aris Saloniki. Od lipca 2022 r. był selekcjonerem reprezentacji Polski U-21, więc PZPN już był jego pracodawcą, co mogło ułatwić rozmowy.

„Probierz pracuje z młodzieżą chyba dlatego, że lidze brakuje chętnych do jego zatrudnienia. Przez lata w Cracovii, w której miał bardzo dużo do powiedzenia, do przełomu nie doprowadził” – pisał w „Polityce” o jego kandydaturze Krzysztof Matlak.

Klęska Portugalczyka

Probierz zastąpił na stanowisku Portugalczyka Fernando Santosa, pod którego wodzą reprezentacja przegrała w eliminacjach do mistrzostw Europy mecze z Czechami, Albanią, a nawet z Mołdawią. Polska zajmuje w tabeli przedostatnie miejsce i awans na przyszłoroczną imprezę, choć wciąż możliwy, wymaga od Polaków zwycięstw w kolejnych meczach.

„Santos obejmował kadrę, która stała nad przepaścią, teraz śmiało można powiedzieć, że zrobiła krok naprzód (że tak sparafrazuję stareńki dowcip z czasów PRL). Z łatwością można się nad nim pastwić, bo powodów dostarczył aż nadto. Nie wywiązał się z obietnic sportowych ani żadnych innych” – pisał Krzysztof Matlak.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

Zdelegalizować Kaczyńskiego, Trumpa i Orbána? Czyli jak naprawić kraj po populistach. Będzie wrzask

Prof. Kim Scheppele, socjolożka, o tym, jakie metody ma demokracja, aby poradzić sobie ze skutkami rządów populistów.

Jacek Żakowski
03.12.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną