To nie jest duże zaskoczenie, bo renomowany i doświadczony belgijski trener był uważany za głównego faworyta do objęcia stanowiska coacha numeru jeden światowego tenisa kobiecego. Obok niego na liście wymieniany był Brad Gilbert. W ostatnich dniach niektórzy plotkowali nawet o możliwości trenowania Polki przez kończącego karierę Rafę Nadala.
Marcin Piątek: Nowy trener będzie musiał Świątek zresetować
Wim Fissette, nowy trener Świątek
„W tym tygodniu Iga Świątek podjęła decyzję o rozpoczęciu współpracy z nowym trenerem, którym został Wim Fissette” – przekazała serwisowi Sport.pl w czwartek menadżerka polskiej tenisistki Paula Wolecka. Dodała: „Belg ma bardzo duże doświadczenie na globalnym poziomie dzięki współpracy z wieloma utytułowanymi zawodniczkami, mistrzyniami wielkoszlemowymi i pierwszymi zawodniczkami w światowych rankingach, żeby wymienić tylko Kim Clijsters czy Naomi Osakę. Iga i Wim zaczęli już przygotowania do WTA Finals, wspólnie z fizjoterapeutą i trenerem przygotowania motorycznego Maciejem Ryszczukiem, psychologiem Darią Abramowicz oraz sparing partnerem Tomaszem Moczkiem”.
„Cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie. Wiadomo, że to zawsze ważne, żeby poznać się lepiej, ale za nami bardzo dobry start relacji, a ja nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji” – ogłosiła sama Iga Świątek na platformie X.
Some news pic.twitter.com/mqnctA4OJP
— Iga Świątek (@iga_swiatek) October 17, 2024
Fissette po ostatnim US Open rozstał się z Japonką Naomi Osaką, która zdecydowała się zatrudnić inną trenerską sławę Patricka Mouratoglou. „Jestem trenerem, którego celem jest pomoc najlepszym zawodniczkom świata w osiągnięciu pełni ich potencjału” – pisze na swojej stronie internetowej Fissette.
Czytaj także: Iga tańczy sama, pada ofiarą dzisiejszych czasów
Wiktorowski: Priorytetem była zawsze Iga
Dwa tygodnie temu Iga Świątek rozstała się ze swoim dotychczasowym trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Przez trzy lata poprowadził Polkę do wielu sukcesów: w sumie wygrała w tym czasie 19 turniejów, w tym cztery wielkoszlemowe – trzy razy French Open i raz US Open.
„Po 3 latach osiągania największych sukcesów w mojej karierze, zdecydowaliśmy z trenerem Tomaszem Wiktorowskim o zakończeniu naszej współpracy. Chcę zacząć od podziękowań, bo to one są dziś dla mnie najważniejsze. Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu przed 3 sezonami, gdy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście i ogromna wiedza o tenisie sprawiły, że parę miesięcy później zaczęłam osiągać sukcesy, o których nawet nie marzyłam. Naszym celem było zostanie nr 1 na świecie i to Trener pierwszy wypowiedział to na głos. Mierzyliśmy wysoko, na każdy turniej jechaliśmy, żeby go wygrać i wraz z Trenerem wygraliśmy kilkanaście turniejów, w tym kolejne 4 Wielkie Szlemy” – napisała wtedy Iga Świątek.
Wiktorowski oświadczenie w sprawie rozstania wydał kilka dni temu po wielu spekulacjach na temat przyczyn najgłośniejszego sportowego rozwodu ostatnich miesięcy.
„Priorytetem zawsze była dla nas Iga. Pojawiło się bardzo dużo spekulacji i insynuacji... Zdecydowanie za dużo ,biorąc pod uwagę, że komunikat, który został wydany, bardzo precyzyjnie definiuje naszą decyzję. Wystarczy go przeczytać ze zrozumieniem, a nie z intencją szukania sensacji. Nasze zakończenie współpracy odbyło się z poszanowaniem obu stron i żadne fejkniusy tego nie zmienią” – napisał były trener Świątek.
„Uważam, że generalnie mieliśmy bardzo dobre relacje w zespole. Podczas trzyletniej intensywnej współpracy niemożliwością jest uniknięcie trudnych sytuacji, ale nawet wtedy zawsze znajdowaliśmy drogę do porozumienia i wyjścia na prostą. Priorytetem zawsze była dla nas Iga i wszystko, co wiąże się z przygotowaniem zawodniczki na najwyższym poziomie” – dodał w rozmowie z serwisem Sportowefakty.pl. Stwierdził, że zakończenie współpracy „było po prostu koniecznością”.