Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

"Szczyt" Azji i Pacyfiku

Obama na Dalekim Wschodzie

Opóźniając podróż do Azji o dzień i skracajac wizytę w Tokio o 2 godziny prezydent USA Barack Obama przybył w sobotę 14 bm. do Singapuru prosto na galowy obiad przywódców państw Stowarzyszenia Ekonomicznego Azji i Pacyfiku APEC. Podróż skrócona została z powodu udziału Obamy w pogrzebie 13 żołnierzy zamordowanych przez oficera-psychiatrę w Teksasie.

Prezydent USA spotkał się m.in. z prezydentem Rosji Dmitijem Miedwiediewem i – po raz pierwszy w historii stosunków dwustronnych – z wysokim rangą przedstawicielem Myanmaru (Birmy). Jej „mocny człowiek”, generał Than Shwe, aby uniknąć ambarasującego zamieszania na szczycie APEC w Singapurze, udał sie w tym czasie z oficjalną wizytą do Sri lanki, gdzie odwiedził świątynie buddyjską w Kandy i zapoznał się ze zdolnościami wojsk syngaleskich (Syngalezi są buddystami) w zakresie prowadzenia morderczej wojny z Tamilami na północy wyspy. Birmę na „szczycie” ASEAN zwołanym przy okazji APEC reprezentował premier, generał porucznik Thein Sein.

Rozmowa z prezydentem Miedwiediewem dotyczyła redukcji arsenałów nuklearnych w związku z traktatem START I, którego ważność upływa 5 grudnia br. Miedwiediew wyraził nadzieję, że układ zostanie zastąpiony nowym porozumieniem, jak to uzgodniono juz wcześniej.

Przywódcy APEC, w tym przewodniczący ChRL Hu Jintao, który był jednym z głównych mówców na „szczycie”, uzgodnili, że przed spotkaniem w Kopenhadze nie ma co podejmować ważniejszych decyzji „czastkowych” w sprawie zmian klimatycznych i degradacji środowiska naturalnego. W deklaracji opowiedziano się przeciwko protekcjonizmowi w gospodarce. Rzecznikiem tej sprawy są m.

Reklama