Wystarczy pismo szefa lokalnej milicji. Dostawcy internetu (providerzy), którzy odmówią współpracy lub będą współpracować opieszale, zostaną ukarani. Rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało już projekt odpowiednich zmian ustawowych. Urzędnicy Minjustu w trosce o bezpieczeństwo informacji znajdującej się na państwowych serwerach chcą też zaostrzenia kar dla hakerów. Za "nieuprawniony dostęp" do państwowych stron internetowych i kopiowanie danych będzie nawet siedem lat odsiadki (zamiast dotychczasowych pięciu). A domenę w strefie .ru będzie można zarejestrować tylko, potwierdzając swoje dane osobowe. Już od października internauci muszą w tym celu pokazywać dokumenty, ministerstwo chce tryb rejestracji jeszcze bardziej zaostrzyć. Oficjalnie mówi się, że głównym celem tych zmian jest ochrona państwowych zasobów sieciowych i zapobieganie terroryzmowi.
Rok więzienia za bloga
Livejournal.ru., fotka na blogu. Okrągła twarz, długa broda "na taliba", wojskowa panterka, czoło przykryte bandanką. Dmitrij Kirilin nie wygląda na 30 lat. Szuka pracy i rozmyśla o władzy i ustroju państwowym. Przemyślenia uwiecznia w rosyjskiej wersji Dziennika Internautów. W słowach nie przebiera. Pisze, że czas skończyć z poborem do armii, znieść nietykalność deputowanych do Dumy i oddać Japończykom Kuryle.