Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Atomowa fuszerka

xueexueg / Flickr CC by SA
Liczne usterki, eksplozja kosztów: nowy fiński reaktor w Olkiluoto pokazuje, jakie problemy niesie ze sobą renesans energetyki atomowej. Alternatywna strategia branży energetycznej, w tym także w Niemczech, brzmi: stare reaktory należy zmodernizować, co ma umożliwić znaczne wydłużenie czasu ich eksploatacji.
Artykuł pochodzi z najnowszego 12/2010 numeru tygodnika FORUM. W kioskach od poniedziałku, 22 marcaForum Artykuł pochodzi z najnowszego 12/2010 numeru tygodnika FORUM. W kioskach od poniedziałku, 22 marca

To było ostatnie życzenie menedżerów fińskiej firmy energetycznej TVO, zanim w koncernach Siemens i Areva złożyli zamówienie na największą elektrownię jądrową świata: proszą, by reaktor, jeśli to możliwe, był pomalowany w kolorach byczokrwistej czerwieni i bieli. W takich barwach sa bowiem utrzymane sielskie domki letniskowe na zachodnim wybrzeżu Finlandii.

Tego zresztą akurat oba koncerny dopilnowały: robotnicy mocują właśnie barwną obudowę turbinowni. Poza tym jednak na największym atomowym placu budowy w Europie niewiele postępuje według planu.

Zleceniodawcy i firmy wykonawcze są ze sobą beznadziejnie skłóceni, przed sądem arbitrażowym trwa walka o miliardy. Koszty eksplodują, ukończenie budowy przeciąga się o lata. Przede wszystkim jednak krytycy zarzucają konsorcjum groźną fuszerkę. Że beton jest porowaty, że stal spękana, a niektóre rozwiązania konstrukcyjne tak śmiałe, że ekspertów z fińskich służb nadzoru atomowego przechodzi dreszcz.

Oficjalnie TVO i Areva w dalszym ciągu starają się przedstawiać wszystko w jak najbardziej pozytywnym świetle. Reflektory rzucają blask na przyszłą budowlę reaktora. Wokół niego krąży konwój betoniarek. Budowlańcy w odblaskowych kurtkach krzątają się, mówią po polsku, fińsku, niemiecku, francusku, słowacku, serbsko-chorwacku. W leżącym nieopodal budynku administracyjnym menedżer projektu z TVO Jouni Silvennoinen sypie superlatywami: tu w Olkiluoto nad Zatoką Botnicką budowany jest właśnie pierwszy reaktor atomowy trzeciej generacji, tak zwany Europejski Reaktor Ciśnieniowy, w skrócie EPR. Ten najwydajniejszy reaktor świata mógłby całkowicie pokryć zapotrzebowanie na energię elektryczną milionowego miasta.

Silvennoinen żongluje laserowym wskaźnikiem i wielkimi liczbami.

Reklama