Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Cichy koniec II wojny

Rosja idzie na Zachód

Moskwa przed obchodami 65. rocznicy Dnia Zwycięstwa Moskwa przed obchodami 65. rocznicy Dnia Zwycięstwa Rafał Milach / Polityka
Co łączy koniec Bonda z końcem krętactwa katyńskiego i irańską bombę z naszym udziałem w moskiewskiej defiladzie?

Kiedy w Waszyngtonie toczył się zwołany przez prezydenta Obamę szczyt nuklearny, w Hollywood trwał zwołany przez szefów MGM szczyt producencki. Oba miały zapobiec bankructwu. Obu się to nie udało. Oba zakończyły się mglistymi zapowiedziami. I realnymi skutkami. Najkrócej można to ująć tak: nie będzie Bonda. Będzie irańska bomba.

Co to ma wspólnego z końcem kłamstwa katyńskiego? Mam wrażenie, że wiele. I nie jest przypadkiem, że właśnie po tym szczycie prezydent Miedwiediew wygłosił w stacji Russia Today słynne zdanie: „Polscy oficerowie zostali rozstrzelani z woli ówczesnych przywódców ZSRR, w tym Józefa Stalina”. Tak jak po szczycie hollywoodzkim Barbara Broccoli wygłosiła zdanie: „z powodu niepewnej przyszłości studia MGM i niepowodzeń z jego sprzedażą zmuszeni jesteśmy wstrzymać produkcję Bonda”.

Oba oświadczenia były zaskakujące i jeszcze rok temu niewyobrażalne. Ale łączy je coś więcej. Różnica między nimi polega na tym, że pani Broccoli przynajmniej częściowo wyjaśniła przyczyny swojego oświadczenia, a prezydent Miedwiediew nie. Musimy to zrobić za niego.

Od Rosji Jelcyna po Rosję Putina

Czy Rosjanie są uczuciowi? Oczywiście. Podobnie jak Polacy. Czy nam współczuli po smoleńskiej tragedii? Z pewnością bardzo wielu. Czy z tego powodu Miedwiediew i Putin tak wyraźnie potwierdzili odpowiedzialność Sowietów za zbrodnię katyńską? Nie sądzę. I mam nadzieję, że nie. Bo gdyby tak było, to uprawiane latami katyńskie krętactwo, które zastąpiło stare katyńskie kłamstwo, wróciłoby wraz z końcem żałoby. A chwilowo nie wraca i jest duża szansa, że nie wróci. Będzie krążyło po marginesach rosyjskiej polityki, po stronach internetowych, pisemkach i książkach, ale w dającej się przewidzieć przyszłości duża rosyjska polityka już do niego nie wróci.

Polityka 19.2010 (2755) z dnia 08.05.2010; kraj; s. 19
Oryginalny tytuł tekstu: "Cichy koniec II wojny"
Reklama