Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Śmierć na morzu

Atak Izraela na konwój z darami dla Gazy

Okręt „Marmara”, który wypłynął w niedzielę 30 maja z tureckiej części Cypru, prowadząc za sobą pięć mniejszych statków wyładowanych lekarstwami, czekoladą i materiałami budowlanymi, stanowił kolejną próbę przełamania izraelskiej blokady. Są ofiary po obu stronach.

Od 2007 roku trwa izraelska blokada Strefy Gazy rządzonej przez islamski fundamentalistyczny Hamas, oficjalnie głoszący bliską zagładę państwa żydowskiego. Bojownicy Hamasu ostrzeliwują rakietami przygraniczne izraelskie osiedla, ale prawdziwą ofiarą sytuacji jest ludność cywilna Strefy, licząca około 1,8 miliona dusz. Wprawdzie ktoś kiedyś powiedział cynicznie, że „nikt tam jeszcze nie umarł z głodu”, ale bezrobocie sięga 40 proc., brak cementu uniemożliwia odbudowę domów zburzonych podczas akcji „Lany Ołów”, a szpitale cierpią na chroniczny brak sprzętu i leków. Sytuacja pogorszyła się w ciągu ostatnich miesięcy, gdy Egipt – broniąc się przed eksportem fundamentalizmu muzułmańskiego – również uszczelnił swoją granicę z Gazą. Świat przygląda się temu obojętnie, od czasu do czasu „wyraża ubolewanie” lub – za zgodą władz izraelskich - posyła jakieś ochłapy żywności i medykamentów na otarcie łez.

Okręt „Marmara”, który wypłynął w niedzielę 30 maja z tureckiej części Cypru, prowadząc za sobą pięć mniejszych statków wyładowanych lekarstwami, czekoladą i materiałami budowlanymi, stanowił kolejną próbę przełamania izraelskiej blokady. Inicjatorem w takim przypadku są niemal zawsze ochotnicze organizacje humanitarne, działające z czysto ludzkich pobudek. Żadna z poprzednich nie osiągnęła celu – ale też nie zakończyła się dramatycznym przelewem krwi.

W poniedziałek o czwartej nad ranem „Marmara” i towarzyszący jej konwój natknął się na flotyllę izraelskich łodzi torpedowych. W powietrzu szybowały śmigłowce. Starcie było nieuniknione. Dziesięciu wolontariuszy, nazwanych przez stronę izraelską „aktywnymi poplecznikami Hamasu”, zginęło w zbrojnej konfrontacji, 60 zostało rannych.

Reklama