Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Seksdymisja

Bezwstydny jak premier Włoch

Premier Włoch... Premier Włoch... Thierry Roge/Reuters / Forum
Włoski premier znów stanął przed krajem z opuszczonymi spodniami, co więcej, utracił kontrolę nad Izbą Deputowanych. Rywale jak ognia boją się jednak przyśpieszonych wyborów, bo i tym razem z urn mógłby wyskoczyć Silvio Berlusconi.
...i jedna z towarzyszek jego wieczorów 17-letnia modelka RubyOLYCOM/Forum ...i jedna z towarzyszek jego wieczorów 17-letnia modelka Ruby

Komentatorzy polityczni, socjologowie i rywale premiera zastanawiają się, co takiego jeszcze musi zrobić Silvio Berlusconi, żeby Włosi definitywnie odwrócili się do niego plecami. Genialny aktor i komik Roberto Benigni sugeruje, że ktoś musiałby przyłapać premiera w sypialni z Rosi Bindi, mówiąc oględnie, niezbyt urodziwą sekretarz lewicowej Partii Demokratycznej. Pani Bindi już wyjaśniła, że na takie poświęcenie jej nie stać. A wydawało się, że najnowsze skandale definitywnie pogrążą 74-letniego satyra po liftingu i przeszczepie włosów.

Bomba wybuchła 29 października. Włosi dowiedzieli się z mediów, że 27 maja na posterunku policji w Mediolanie wylądowała 17-letnia dziewczyna o imieniu Ruby, oskarżona o kradzież 3 tys. euro. Po kilku godzinach na komendę główną zadzwonił szef ochrony premiera i przekazał mu słuchawkę. Berlusconi prosił, by nie oddawać Ruby do ośrodka opieki dla nieletnich, lecz powierzyć dziewczynę osobie zaufania. Tłumaczył, że inaczej może wybuchnąć międzynarodowy skandal, bo dziewczyna jest krewną prezydenta Egiptu. W efekcie o 2 nocy z upoważnienia premiera Ruby odebrała mediolańska radna.

Wcześniej policjanci zdążyli jednak ustalić, że Ruby nie jest wcale krewną Hosniego Mubaraka, tylko Marokanką, córką imigrantów mieszkających na Sycylii, i zarabia pieniądze jako modelka ze stajni znanego impresario Lele Mory. Co więcej, dziewczyna zeznała, że osobiście zna Berlusconiego, bo menedżer zawiózł ją kiedyś na kolację do rezydencji premiera. Zapewniała, że nie było seksu, ale wspomniała coś o erotycznym rytuale bunga-bunga. Mediolańska prokuratura wszczęła śledztwo o sprzyjanie prostytucji, a tajne akta przeciekły do mediów i tak wybuchł rozkręcający się z każdym dniem skandal.

Polityka 47.2010 (2783) z dnia 20.11.2010; Świat; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Seksdymisja"
Reklama