Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Pretensje i prowokacje

Korea strzela do Korei

Korea Północna znów przetestowała cierpliwość bezsilnych kuzynów z Południa.

To jeszcze nie wojna, choć ostrzał wyspy Yeonpyeong jest jedną z najpoważniejszych prowokacji Północy od podpisania koreańsko-koreańskiego rozejmu w 1953 r. Jednak nawet atak na południowokoreańskie terytorium, w tym na bazę wojskową, to za mało, by skłonić polityków w Seulu do rozpoczęcia otwartej konfrontacji i popełnienie ogólnokoreańskiego samobójstwa.

Władze Korei Płd. zachowują spokój tym łatwiej, że na incydenty na Morzu Żółtym stały się już rutyną. Północ nie uznaje granicy morskiej wyznaczonej w 1953 r. i rości sobie prawa do sporej części morza, w tym do ostrzelanej dziś wyspy. Jej mieszkańcy są na ewentualne ataki dobrze przygotowani. Yeonpyeong, położona bliziutko północnokoreańskiego wybrzeża, usiana jest bunkrami i rowami przeciwczołgowymi, cywile trzymają w domach maski gazowe i szkolą się na wypadek nalotu. Nie bez powodu, bo Korea Płn. nader często daje do zrozumienia, że nie zrezygnuje z pretensji. Szczególnie alergicznie reaguje na odbywające się na spornych wodach manewry (w okolicach Yeonpyeong trwają duże ćwiczenia wojskowe) i obecność południowych okrętów (w marcu tego roku marynarka Północy zatopiła korwetę wraz z całą 46-osobową załogą). Gniew budzą także kutry rybackie, w tamtych stronach bardzo liczne, gdyż miejscowe wody obfitują w ryby i owoce morza – ostatnio łódź rybacką ostrzelano ledwie trzy tygodnie temu.

Właśnie na Morzu Żółtym Korea Płn. pokazuje, że nie słabnie i nie myśli o rezygnacji z rozwoju programu zbrojeń atomowych, czego bezskutecznie domagają się między innymi Stany Zjednoczone. Tym bardziej, że na Dalekim Wschodzie przebywa akurat specjalny wysłannik Waszyngtonu ds. Korei Północnej, a z zakończonej dopiero co inspekcji północnokoreańskich instalacji nuklearnych, prowadzonej przez amerykańskich naukowców wynika, że możliwości technologiczne Północy w tej dziedzinie przekraczają dotychczasowe przypuszczenia. Nie brak także głosów, że prowokacje to wyraz narastającej frustracji nieobliczalnego reżimu, który szantażem stara się poprawić swoją pozycję negocjacyjną, aby zmusić Koreę Płd. i USA do zniesienia sankcji i uzyskania pomocy gospodarczej. Są wreszcie i tacy, którzy twierdzą, że uderzenie w wyspę Yeonpyeong ma źródła w toczącej się w Pjongjangu zażartej walki o wpływy w armii, towarzyszącej sukcesji w rodzinie Kimów.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną