Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Olimpiada po rosyjsku

Przygotowania do zimowych igrzysk olimpijskich w 2014 r. w Soczi

W tej sprawie nie ma róznicy zdań między Miedwiediewem a Putinem. Igrzyska w Soczi muszą być sukcesem. W tej sprawie nie ma róznicy zdań między Miedwiediewem a Putinem. Igrzyska w Soczi muszą być sukcesem. Dmitry Astakhov/ITAR-TASS / AFP
Traktorzysta, komsomolec, biznesmen, w końcu burmistrz Soczi. Na barkach Anatolija Pachomowa spoczywa dziś odpowiedzialność za rosyjski sukces – zimowe igrzyska olimpijskie w 2014 r.
Przyszła trasa zjazdowa na Krasnej Polanie dopiero wyłania się z błota.Gennady Fyodorov/Reuters/Forum Przyszła trasa zjazdowa na Krasnej Polanie dopiero wyłania się z błota.

Mer czarnomorskiego kurortu zapewnia: – O Soczi usłyszy cały świat. Władza rzuciła go na odpowiedzialny odcinek: jako burmistrz będzie gospodarzem pierwszych zimowych igrzysk w Rosji i na dokładkę wyścigów Formuły 1. Do 2014 r. z prowincjonalnego kurortu Soczi ma przekształcić się w nowoczesne miasto, gotowe do przyjęcia milionów turystów, setek głów państw i oficjeli. Trzeba wybudować obiekty sportowe, hotele, drogi, podłączyć nie tylko elektryczność, która często tu szwankuje, ale i szybki Internet. Soczi przypomina wielki plac budowy, na którym wyrastają nie tylko nowe obiekty sportowe, ale także hotele i pensjonaty. Obecna infrastruktura nie udźwignęłaby olimpijskiego najazdu turystów. Ze względu na subtropikalny klimat Soczi to miejsce unikalne, ale nadmorskie miasteczko zbudowano tak naprawdę wokół jednej ulicy, biegnącej wzdłuż morza. W lecie zamienia się w jeden wielki zator.

Olimpiada to oczywiście nie tylko Soczi, ale rozległe tereny w okolicy: malownicza Dolina Imeretyńska, Krasnaja Polana w górach. Dlatego budowlaną gorączką ogarnięty jest praktycznie cały, mocno zacofany region. Nad budową obiektów olimpijskich czuwa utworzona specjalnie państwowa korporacja Olimpstroj. Początkowo władze zapowiadały, że olimpiada będzie kosztować ponad 6 mld dol., ale z czasem okazało się, że chodziło tylko o obiekty stricte olimpijskie. – W sumie Rosja ma wydać na olimpiadę 30 mld dol. Vancouver kosztował 10 razy mniej. To festiwal korupcji i złodziejstwa – uważa opozycjonista Borys Niemcow, który kandydował na mera Soczi.

– Nie tylko gigantyczne okradanie państwa, ale i śmierć kurortu. Skończy się zohydzeniem miasta, paraliżem komunikacyjnym, katastrofą ekologiczną – ponuro wylicza. – Czy ktoś kiedyś widział tam choćby jedną łyżwiarkę figurową?

Polityka 08.2011 (2795) z dnia 19.02.2011; Świat; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Olimpiada po rosyjsku"
Reklama