Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rezolucja przyjęta, atak na Libię wkrótce?

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. Libii, 17 marca 2011 r. Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. Libii, 17 marca 2011 r. United Nations
W czwartek późnym wieczorem czasu polskiego Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 1973 ustanawiającą strefę zakazu lotów nad Libią. Decyzja Rady daje zielone światło do zaatakowania Libii.
Rebelianci libijscy w razie ataku z powietrza sił wiernych Kadafiemu zdają się być bez szans.Goran Tomasevic/Reuters/Forum Rebelianci libijscy w razie ataku z powietrza sił wiernych Kadafiemu zdają się być bez szans.

W pierwszych komentarzach mówiło się, że miałoby to nastąpić w ciągu kilku godzin, jednak w ciągu dnia w piątek padały kolejne terminy: sobota, niedziela, a może dopiero za kilka dni. Władze libijskie w ciągu dnia ogłosiły, że zawieszą działania wojskowe. Mimo deklaracji, siły rządowe wciąż atakują kluczowe miasta.

Swoją gotowość do podjęcia interwencji zbrojnej najszybciej zgłosiły Francja i Norwegia, a za nią inne kraje w tym m. in. Kanada i Belgia. Stanowcze „nie” padło ze strony Niemiec, Rosji, Turcji, Czech oraz Egiptu. Polski minister spraw obrony Bogdan Klich już wcześniej deklarował, że atak na Libię byłby błędem. Jednak w piątek, minister stwierdził, że Polska może wziąć udział w "logistycznej części" operacji. Premier Donald Tusk o świadczył, że w ramach naszych możliwości, Polska będzie rozważać uczestnictwo w humanitarnej akcji ogólnoeuropejskiej w Libii: "Jestem przekonany, że Polska powinna prezentować w tej sprawie zdrowy rozsądek i powściągliwość" - mówił premier.

Rezolucję podjęto stosunkiem głosów 10 do 0. Od głosu wstrzymali się stali członkowie Rady Bezpieczeństwa Rosja i Chiny, a także Niemcy, Indie i Brazylia. Rezolucja zezwala na podjęcie "wszelkich koniecznych środków", które będą miały na celu ochronę ludności cywilnej przed atakami sił zbrojnych skupionych przy Muammarze Kadafim. Choć wykluczone jest wprowadzenie sił okupacyjnych do tego kraju, można zaatakować libijskie lotnictwo. Rezolucja wzywa również libijskiego przywódcę do natychmiastowego zawieszenia broni.

Na odpowiedź ze strony władz Libii nie trzeba było długo czekać. Zdaniem libijskich władz rezolucja "zagraża jedności kraju" i jest równoznaczna z wezwaniem Libijczyków do wzajemnego zabijania się. "Nie boimy się. No, dalej! Nie boimy się. Nie pomożecie narodowi (libijskiemu), jeśli zamierzacie zbombardować Libię, żeby pozabijać Libijczyków.

Reklama