Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Cała władza z NRD

Gauck - nowy prezydent Niemiec

Pastor Gauck na tle zdjęcia z wystawy dokumentującej protesty w Rostocku w 1989 r., w których brał udział. Pastor Gauck na tle zdjęcia z wystawy dokumentującej protesty w Rostocku w 1989 r., w których brał udział. Thies Raetzke/VISUM / Forum
Oto chichot historii. Wraz z wyborem nowego prezydenta Republiki Federalnej, ćwierć wieku po rozwianiu się NRD, ton w najważniejszym państwie Unii nadawać będą Angela Merkel i Joachim Gauck. Oboje ukształtowani przez protestanckie domy i enerdowską prowincję.
W 2010 r. po nagłej rezygnacji Horsta Köhlera Gauckowi zaproponowano stanowisko prezydenta Niemiec. Z inicjatywą wystąpili jednak socjaldemokraci i Zieloni, a nie Angela Merkel.thorbengeyer/Flickr CC by SA W 2010 r. po nagłej rezygnacji Horsta Köhlera Gauckowi zaproponowano stanowisko prezydenta Niemiec. Z inicjatywą wystąpili jednak socjaldemokraci i Zieloni, a nie Angela Merkel.

Kanclerzem zjednoczonych Niemiec jest dziś córka „czerwonego pastora” z brandenburskiego miasteczka, która w naukach ścisłych szukała ucieczki zarówno od państwowego marksizmu-leninizmu, jak i od ojcowych sylogizmów teologicznych. Natomiast według wszelkich znaków na niebie i ziemi 18 marca prezydentem Niemiec zostanie były opozycyjny pastor z Meklemburgii, który w latach 80. opiekował się krytyczną wobec władz młodzieżą z blokowiska w Rostocku.

Meklemburgia nie ma w niemieckiej świadomości najwyższych notowań. To coś jak u nas Mazowsze: piaski i sosny, niskie wskaźniki gospodarcze, ludzie zamknięci w sobie. Wprawdzie po zjednoczeniu mówiono, że Niemcy stały się „bardziej północne i protestanckie”, ale po niemal pół wieku rządów komunistycznej SED ten protestantyzm był już bardzo zwietrzały. Do końca lat 70. gminy protestanckie topniały w oczach. A wychowanie religijne w rodzinach było już tylko śladowe.

Również Gauck nie myślał, że zostanie pastorem. Urodził się w 1940 r. Jego rodzice byli szeregowymi członkami NSDAP i niezbyt religijni. Ojciec – oficer marynarki – służył w 1943 r. w okupowanej Gdyni. Wprawdzie w dzieciństwie Joachim chodził na lekcje religii prowadzone w garażu przez energicznego pastora, ale chciał studiować germanistykę i zostać dziennikarzem. Ponieważ jednak po aresztowaniu ojca w 1947 r. (oskarżony o sabotaż został zesłany na Syberię, skąd wrócił w 1954 r.) chłopak krnąbrnie nie krył się ze swym antykomunizmem, to dostępne dla niego były tylko studia teologiczne.

„Zaczynałem uniwersytet jako człowiek, który swą niepewność kompensuje butnym sposobem bycia. Jednak dzięki zetknięciu z członkami gminy przestałem się bać, że moje wątpliwości mogłyby mnie pogrążyć.

Polityka 09.2012 (2848) z dnia 29.02.2012; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Cała władza z NRD"
Reklama