Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Wspólnota spod wielkiej góry

Jak wioska Zermatt stała się luksusowym kurortem

Zermatt stał się miejscem nie tylko dla pasjonatów wspinaczki, nart i snowboardu, ale też luksusowym kurortem dla zasobnej klasy średniej czy wręcz bogaczy. Zermatt stał się miejscem nie tylko dla pasjonatów wspinaczki, nart i snowboardu, ale też luksusowym kurortem dla zasobnej klasy średniej czy wręcz bogaczy. Switzerland Tourism
Najpierw była wielka bieda, potem wielki wyczyn, okupiony równie wielką tragedią. Dziś szwajcarski Zermatt jest jednym z najsłynniejszych górskich kurortów świata. I wciąż wszystko jest tu w rękach starych, miejscowych rodzin.
Triumf Edwarda Whympera – pierwsze wejście na Matterhorn w 1865 r. na rycinie z epoki.Rue des Archives/Forum Triumf Edwarda Whympera – pierwsze wejście na Matterhorn w 1865 r. na rycinie z epoki.

Wystarczy odbić nieco z głównego deptaku Zermatt, by wyobrazić sobie, jak kilka wieków temu żyli jego pierwsi mieszkańcy. W bocznych uliczkach natknąć się można na małe, pochodzące nawet z XV stulecia chałupy z drewnianych bali, wsparte na filarach z płaskich kamieni. Konstrukcje takie zabezpieczały domostwa przed zawilgoceniem od topniejącego wiosną śniegu. Chaty są teraz pieczołowicie odnawiane przez lokalny samorząd. Zermatt wszak traktuje swoją historię jako niebagatelny atut.

Jego dziejom poświęcone jest muzeum, ulokowane w centralnym punkcie wioski: między Grand Hotel Zermatterhof, najbardziej prestiżowym spośród trzech pięciogwiazdkowców (nocleg od 460 do 1030 franków) oraz starym kościołem, do którego przylega słynny w środowisku alpinistów cmentarz wspinaczy – ofiar okolicznych gór.

W środku zrekonstruowano nie tylko wnętrza gospodarskich zagród i pasterskich szałasów (czasem służących także przemytnikom – Zermatt leży tuż przy granicy z Włochami) z klepiskiem w roli podłogi, przemyślnym układem pieców, łóżek i miejsc do przyrządzania i spożywania posiłków. Jest także replika skromnej recepcji hotelu Mont Cervie (potem Monte Rosa), który był bazą dla pionierów tutejszej turystyki i alpinizmu. Zaczęli pojawiać się w dolinie na początku XIX w. A że szukali noclegu, więc miejscowy chirurg Josef Lauber za namową proboszcza, ojca Rudena, otworzył gasthaus z... trzema łóżkami.

Ale bodaj najważniejszym eksponatem Matterhorn Museum jest zwój zniszczonej parcianej liny. Bo to od niej zaczęła się międzynarodowa kariera Zermatt.

Polityka 09.2012 (2848) z dnia 29.02.2012; Coś z życia; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "Wspólnota spod wielkiej góry"
Reklama