Szwajcarscy ludowcy w swej niechęci do przybyszów wyznaczali w Europie nowy trend, teraz ten temat stał się główną osią wszystkich wyborów.
Prawicowa Szwajcarska Partia Ludowa (SVP) zdobyła największe poparcie w niedzielnych wyborach federalnych w Szwajcarii. Przedstawiciele SVP są przekonani, że sukces dała im kampania oparta na tematach imigracji i kosztów życia.
Wybory to witryna demokracji, a demokracja jest terminem szlachetnym, więc każda władza, także obrzydliwych dyktatorów, urządza i celebruje obrzędy przy urnach. Szwajcaria, przeciwnie, jest chlubnym wzorem dla świata.
Od co najmniej dziesięciu lat paraliż Rady Bezpieczeństwa ONZ jest widoczny również w kwestiach, którym powinna ona być w stanie sprostać. W obliczu tej rosnącej bezsilności Zgromadzenie Ogólne zaczęło dawać oznaki życia.
Rozważni i racjonalni mieszkańcy najbardziej innowacyjnego kraju w Europie niemal powszechnie wierzą w nadprzyrodzone moce uzdrawiaczy. Jak to możliwe? I co sprawia, że te czary „działają”?
Mocny frank szwajcarski i wyższe stopy procentowe chronią alpejską republikę przed inflacją, ale dla frankowiczów ich skutki są fatalne.
Z drożyzną zmaga się dzisiaj cały świat, ale nie wszyscy cierpią w takim samym stopniu. Pomagają silna waluta, dużo energii ze źródeł odnawialnych i odpowiedzialni politycy. Szkoda, że nie mamy żadnego z tych atutów.
Opublikowane przez 46 światowych redakcji tajne dokumenty odsłaniają prawdę o działalności Credit Suisse. Bank przez dekady był depozytariuszem fortun dyktatorów i przestępców. I niespecjalnie martwił się pochodzeniem tych pieniędzy.
Nowe przepisy wejdą w życie w lipcu 2022 r., a więc półtora roku od głosowania w parlamencie. Szwajcaria uzna również małżeństwa jednopłciowe zawarte za granicą.
Włosi otworzyli kurorty i zamknęli. Francuzi sezon spisali na straty, a turystom polecają biegówki. Austriakom plany znów krzyżuje wirus. Dla narciarzy rok zaczął się niemrawo.