Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Targowisko próżności w Davos. Duda okazał się tutaj „człowiekiem dnia wczorajszego”

Impreza gromadzi ponad 3 tys. uczestników, głównie przedsiębiorców, w tym szefów wielkich koncernów, kilkudziesięciu szefów państw, działaczy organizacji pozarządowych, ale i kilkunastu artystów o światowych nazwiskach. Impreza gromadzi ponad 3 tys. uczestników, głównie przedsiębiorców, w tym szefów wielkich koncernów, kilkudziesięciu szefów państw, działaczy organizacji pozarządowych, ale i kilkunastu artystów o światowych nazwiskach. Benedikt von Loebell / World Economic Forum / mat. pr.
Niektórzy nazywają WEF rytuałem pozbawionym sensu. Jak zwykle mnożą się też teorie spiskowe przypisujące Davos rolę jakiegoś rządu światowego. Ale to oczywiście bzdura.
54. Światowe Forum Gospodarcze (WEF) odbyło się tradycyjnie w szwajcarskim kurorcie alpejskim w Davos.Mattias Nutt / World Economic Forum/mat. pr. 54. Światowe Forum Gospodarcze (WEF) odbyło się tradycyjnie w szwajcarskim kurorcie alpejskim w Davos.

W szwajcarskim kurorcie alpejskim w Davos zakończyło się 54. Światowe Forum Gospodarcze (WEF). Impreza gromadzi ponad 3 tys. uczestników, głównie przedsiębiorców, w tym szefów wielkich koncernów, kilkudziesięciu szefów państw, działaczy organizacji pozarządowych, ale i kilkunastu artystów o znanych nazwiskach.

Gospodarka światowa znalazła się na rozdrożu – głosił doroczny raport WEF, a na ostatniej sesji plenarnej w piątek podkreślono z mocą, iż przeciwdziałanie kryzysowym zjawiskom klimatycznym, zapewnienie zrównoważonego wzrostu, sprawiedliwszego podziału bogactwa oraz wykorzystanie energii odnawialnych wymagają ogromnych nakładów inwestycyjnych, w tym zwiększenia podatków. Wiadomo więc, jak trudne, jeśli w ogóle realne jest takie przedsięwzięcie.

Czytaj też: Szykujmy się na wojnę. Szwedzi alarmują Europę i rodaków

Rosja: wielka nieobecna

Tym bardziej że tegoroczne WEF odbywało się pod hasłem „odbudowy zaufania” na świecie, co w warunkach trwających dziś i przedłużających się obu wojen – Rosji z Ukrainą oraz Izraela z Hamasem – wydaje się zawieszone w obłokach idealizmu. Tak, przemawiał do zebranych na sesji plenarnej prezydent Wołodymyr Zełenski, zyskał z wielu stron poparcie dla swego kraju i obietnice dalszej pomocy, ale – jak wiadomo – Ukraina, by wytrzymać stały napór Rosji, potrzebuje więcej niż obietnic.

Reklama