Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Franciszek wiosnę zwiastuje

Papież zakończył wizytę w Brazylii

Christoph Wagener / Wikipedia
Czy Franciszek będzie Mojżeszem Kościoła katolickiego? – zastanawiają się niektórzy komentatorzy po wizycie papieża w Brazylii.

Z racji zaawansowanego wieku sam papież Franciszek ziemi obiecanej pewnie ujrzeć nie zdoła, ale lud katolicki wprowadzi na drogę, która do niej prowadzi. Takie nadzieje wyrażają sympatycy papieża w Kościele i poza nim.

Próbka mowy Mojżeszowej z Brazylii: żadna religia „nie może spać spokojnie dopóki choć jedno dziecko umiera z głodu lub nie chodzi do szkoły, dopóki choć jeden młody czy stary nie ma opieki medycznej“. Albo: „nie raduje mnie młody człowiek, który nie protestuje“.

Mocno zabrzmiały słowa reprymendy wobec biskupów i księży: Kościół oddalił się od ludzi, biskupi żyją jak książęta, proboszczowie przypominają biurokratów, a trzeba pasterzy i świadków. Kościół ma wyjść na ulice, do ludu. W oddaleniu się duchownych i instytucji Kościoła od codziennych spraw ludzi Franciszek upatruje przyczynę odpływu wiernych do kościołów neoprotestanckich. Franciszek przyznał publicznie, że Watykanem wstrząsają skandale, malwersacje finansowe i że wiele tam do zrobienia. Takim językiem nie mówił żaden z papieży naszego czasu.

Uczynił również gest w stronę teologii wyzwolenia: odblokował proces beatyfikacji abp. Oscara Romero z Salwadoru, nazywanego „głosem ludzi, którzy głosu nie mieli“. Abp. Romero został zastrzelony w trakcie kazania w 1980 r. przez członka paramilitarnej organizacji ultraprawicowej. Warto przypomnieć, że Jan Paweł II pozostawał głuchy na alarmy Romera o prześladowaniac i prośby o pomoc. W księżach i biskupach podobnych do Romera papież z Polski widział konia trojańskiego marksizmu w Kościele, a nie duchownych, którzy niosą pomoc biednym. Z tego, co dziś wiadomo, Franciszek nie spotkał się w trakcie wizyty w Brazylii z najważniejszym teologiem wyzwolenia w tym kraju Leonardo Boffem, skazanym przed laty na milczenie. Wiadomo jednak, że nawiązali korespondencję – to niemało, a Boff mówi o Franciszku w samych superlatywach, jako o odnowicielu Kościoła.

Zgrzytem była stanowcza wypowiedź Franciszka przeciwko legalizacji narkotyków –debata o niej toczy się od kilku lat w obu Amerykach i Europie. Trudno oczekiwać, aby papież poparł jako jeden z pierwszych takie rozstrzygnięcie, ale mówić tego, co powiedział, wcale nie musiał. Jego słowa mogą teraz posłużyć sprawie, której być może Franciszek nie chciałby służyć: wzmocnią obóz zwolenników krwawej wojny przeciwko kartelom w Meksyku i wsadzania do więzień ludzi uzależnionych, czyli po prostu chorych, wymagających pomocy. To przecież zazwyczaj ludzie ubodzy, o których Kościół papieża Franciszka chce się troszczyć.

Możliwe, że papież Franciszek jest zwiastunem prawdziwej wiosny w Kościele, ale – jak pisze sławny w Brazylii publicysta Clovis Rossi – nie spieszmy się z jego beatyfikacją. Papież wypowiedział wiele ważnych słów, które mogą odnowić Kościół. Poczekajmy jednak na to, jakie czyny pójdą za nimi.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną