Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Bój o Moskwę, bój o Rosję

Moskwianie wybierają swojego mera

Siergiej Sobianin Siergiej Sobianin Alexander Zemlianichenko/AP / Fotolink
Wybory mera rosyjskiej stolicy pokażą, jak silna jest opozycja. Ale też mogą wyłonić następcę Putina.
Aleksiej Nawalny teraz jest na wolności, choć z nieprawomocnym wyrokiem na karku.Sergey Ponomarev/AP/Fotolink Aleksiej Nawalny teraz jest na wolności, choć z nieprawomocnym wyrokiem na karku.

Moskiewskie wybory wywołują wiele emocji w całej Rosji, bo mają drugie dno polityczne. Jeśli obecny mer i zaufany człowiek Kremla Siergiej Sobianin wygra uczciwie i nie zaliczy żadnej wpadki do końca kadencji, to ma nawet szanse zostać następcą Władimira Putina, gdy temu znudzi się bycie najważniejszą osobą w kraju. Na razie na to się nie zanosi, ale sam Putin i rosyjska elita władzy już dziś szukają innych możliwości, tak na wszelki wypadek. Sobianin jest jedną z nich.

Mieszkańcy 15-milionowej rosyjskiej stolicy wybiorą nowego mera już 8 września. I choć wszystko wskazuje na to, że wygra Sobianin, to przebieg kampanii pokazuje, że rządząca krajem od lat prokremlowska Jedna Rosja coraz bardziej traci urok, zwłaszcza w oczach przedstawicieli wielkomiejskiej klasy średniej. To o nich toczy się bój w rosyjskiej stolicy.

1.

Jak wygląda profil takiego wielkomiejskiego wyborcy? Rano opuszcza sypialniane blokowisko kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od centrum. Wsiada w metro lub w kolejkę podmiejską i w tłoku, pogrążony w swoim tablecie lub smartfonie, jedzie do pracy w city. W południe wyskakuje na lunch w jednym z coraz liczniejszych barów czy którejś z kafejek, wcale nie gorszych niż w Paryżu, Berlinie lub Londynie, i tak samo drogich. Po pracy rusza do jednego z centrów handlowych, kin, klubów, knajp, rzadziej na spacer lub siłownię, do której wstęp kosztuje kilkakrotnie drożej niż na Zachodzie.

Moskwa jest droga, źle skomunikowana, niezwykle rozległa, mało przyjazna ludziom, ale jej rytm i tempo wciąga jak narkotyk – mówi Inna, która przyjechała do stolicy z rosyjskiego Dalekiego Wschodu.

Polityka 36.2013 (2923) z dnia 03.09.2013; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Bój o Moskwę, bój o Rosję"
Reklama