Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Ludzie do wymiany

Jak pozbyć się Arabów z Izraela

Antyrządowe protesty w izraelsko-arabskim mieście Umm el-Fahm sprowokowane planami przesiedlenia Beduinów z pustyni Negew. Antyrządowe protesty w izraelsko-arabskim mieście Umm el-Fahm sprowokowane planami przesiedlenia Beduinów z pustyni Negew. Ammar Awad/Reuters / Forum
Izraelski MSZ chce przyłączyć do kraju żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu i proponuje Autonomii ich wymianę na skrawki Izraela zamieszkane przez Palestyńczyków. Ale ci wcale nie chcą do takiej Palestyny.
Mniejszość arabska, która ewentualnie znalazłaby się poza granicami Izraela, mówiąc łagodnie, nie pała entuzjazmem wobec planu Liebermana.Forum Mniejszość arabska, która ewentualnie znalazłaby się poza granicami Izraela, mówiąc łagodnie, nie pała entuzjazmem wobec planu Liebermana.

Z całej duszy wspieram dążenia Palestyńczyków do własnej ojczyzny (…), ale o tym, jaką cenę osobiście mamy za to zapłacić, tylko ja i moi najbliżsi powinni decydować. Człowiek nie jest monetą przechodzącą z rąk do rąk” – tak Ahmad Bakhra skomentował nowy projekt wymiany terytorialnej. Bakhra to izraelski Arab, właściciel gajów oliwnych ciągnących się wzdłuż drogi ekspresowej łączącej izraelskie wybrzeże z Galileą, a także współwłaściciel prosperującej olejarni w Um-el-Fahm, największym arabskim mieście na pograniczu państwa żydowskiego i Autonomii Palestyńskiej.

Jeśli bulwersujący projekt szefa izraelskiego MSZ Awigdora Liebermana stanie się rzeczywistością, Bakhra, jego dom, jego przedsiębiorstwo i jego rodzina – nie ruszając się z miejsca – znajdą się nagle w innym kraju. Niczego nie zmieni fakt, że Ahmad urodził się tutaj przed 46 laty i siłą rzeczy figuruje w spisie ludności jako obywatel Izraela, że jego najstarszy syn studiuje ekonomię na Uniwersytecie w Hajfie i że od lat płaci podatki w izraelskim urzędzie skarbowym. Nawet jeśli nie zawsze jest szczęśliwy – powiada – ani prawo miejscowe, ani prawo międzynarodowe, ani proste ludzkie podejście do sprawy nie dają nikomu prawa do rozwiązywania problemów politycznych kosztem jego życia.

Taktyka przecieków

Projekt wymiany terytorialnej pomiędzy Izraelem a Autonomią, powstały w politycznym otoczeniu ministra Liebermana, miałby stanowić jeden z warunków w rozmowach pokojowych. Poprzednie projekty zakładały wymianę bezludnych obszarów. Ten nowy mówi już o oddaniu przyszłemu państwu palestyńskiemu terenów zamieszkanych przez izraelskich Arabów w zamian za zagarniętą przez żydowskich osadników część Zachodniego Brzegu.

Polityka 12.2014 (2950) z dnia 18.03.2014; Świat; s. 61
Oryginalny tytuł tekstu: "Ludzie do wymiany"
Reklama