Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Gaz stop

Rosja zakręca gazowy kurek Ukrainie. Gaz dla Europy na razie bezpieczny?

Rosja zakręciła kurek gazowy Ukrainie. Rosja zakręciła kurek gazowy Ukrainie. Martin Muránsky / Smarterpix/PantherMedia
Gazprom przestał grozić Ukrainie, a przeszedł do czynów. Zakręcił gazowy kurek. Europę czeka teraz sprawdzian z energetycznej solidarności z Ukrainą.

Wojna rosyjsko-ukraińska toczona na gazowym froncie wkroczyła w gorącą fazę. Na szczęście na razie do walki zamiast zielonych ludzików posyłani są prawnicy. Długie negocjacje, toczone między ukraińskim Naftohazem a rosyjskim Gazpromem w obecności unijnego komisarza ds. energii Guenthera Oettingera, nie dały rezultatów. To było łatwe do przewidzenia. Ukraina ma spore długi z tytułu dostaw gazu (Gazprom twierdzi, że 4,5 mld dol.) i w obecnej sytuacji nie jest w stanie ich uregulować. Rosjanie narzucają sąsiadowi paskarskie ceny, bo jest od ich gazu uzależniony.

Na dodatek wycofali się z rabatu, który w ubiegłym roku przyznali Ukrainie jako rekompensatę z tytułu stacjonowania floty czarnomorskiej na Krymie. Zabrali Krym razem z rekompensatą, więc cena wzrosła. Negocjacje i deklaracje dobrej woli, zapewnienia Dimitrija Miedwiediewa o „suprepreferencyjnych warunkach dostaw”, jakie oferują, to był element wojny psychologicznej, a nie negocjacji. Dlatego kiedy w Kijowie doszło do burzliwej demonstracji pod ambasadą rosyjską, a minister spraw zagranicznych Ukrainy publicznie potraktował prezydenta Putina grubym słowem, uznali, że nie ma już o czym rozmawiać. Wstrzymali dostawy gazu i zapowiedzieli, że przechodzą na system przedpłat: najpierw pieniądze, potem gaz.

Jednocześnie ostrzegli, że zapis kontraktu przewidujący zasadę „bierz lub płać” nadal obowiązuje i wystawiają rachunek także za ten gaz, którego Ukraina nie jest w stanie odebrać. Tak więc gaz nie płynie, a licznik bije. Kiedy podliczyli wszystkie rachunki za gaz, który Naftohaz odebrał i którego nie odebrał, wyszło, że nasz sąsiad ma do zapłacenia ponad 18,5 mld dol.! Nic dziwnego, że premier Jaceniuk deklaruje: „szantaż gazowy jest jedną z części ogólnego planu Rosji, którego celem jest unicestwienie Ukrainy”.

Reklama