Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Ameryka się jeszcze nie zmieniła

Zamieszki w Ferguson po decyzji ws. policjanta, który zastrzelił nastolatka

Zamieszki w Ferguson po ogłoszeniu decyzji ws. policjanta, który zastrzelił czarnoskórego nastolatka Zamieszki w Ferguson po ogłoszeniu decyzji ws. policjanta, który zastrzelił czarnoskórego nastolatka Jim Young/Reuters / Forum
Ława przysięgłych hrabstwa St. Louis uznała, że policjant Darren Wilson, strzelając w sierpniu tego roku do czarnoskórego 18-letniego Michaela Browna, działał w samoobronie i nie przekroczył swoich uprawnień. W mieście zawrzało.
Policja Nowego Jorku strzeże protestów przeciwko brutalności policji w FergusonJason Allen/Flickr CC by 2.0 Policja Nowego Jorku strzeże protestów przeciwko brutalności policji w Ferguson

Po dwóch dniach obrad 12-osobowa ława przysięgłych (złożona z 9 białych i trzech czarnoskórych ławników) uznała, że „nie istnieje żadna prawdopodobna przyczyna, by postawić policjanta Wilsona w stan oskarżenia”.

Prokurator Robert McCulloch z hrabstwa St. Louis poinformował, że zeznania świadków okazały się wzajemnie sprzeczne i niezgodne z dowodami. Wyniki trzech autopsji nie potwierdziły zeznań świadków, którzy utrzymywali, że policjant strzelał do nastolatka w plecy. Według wyjaśnień prokuratora dowody (ślady krwi Browna w samochodzie policyjnym oraz wewnątrz i na zewnątrz pojazdu) świadczą o tym, że do przepychanki doszło już w samochodzie. Policjant zeznał, że Brown próbował odebrać mu broń i miał on obawiać się o własne życie. Dowody mają potwierdzać tę wersję.

Po ogłoszeniu decyzji ławy przysięgłych w mieście zawrzało. Ludzie wyszli na ulice, podpalili kilka sklepów, zniszczyli radiowozy policyjne, obrzucili policję butelkami i kamieniami. W mieście padły też strzały, ale – jak informuje policja – to nie funkcjonariusze strzelali do protestujących.

O sprawie pisaliśmy już kilka miesięcy temu, kiedy wybuchł ten najpoważniejszy od lat konflikt na tle rasowym w USA.

***

– Stało się najgorsze. Nadzieje, modlitwy i pokojowe wiece wymieszały się z działaniami typowo kryminalnymi, które stanowią coraz większe zagrożenie dla naszego stanu i naszej wspólnoty – oświadczył gubernator Missouri Jay Nixon, gdy w nocy z niedzieli na poniedziałek dał rozkaz wymarszu na ulice miasteczka stanowej Gwardii Narodowej (to działająca w każdym stanie ochotnicza formacja wspierająca wojsko).

Jak stwierdził, tylko z jej pomocą uda się przeciwdziałać bandytyzmowi i rabowaniu sklepów – policja przestała sobie radzić z sytuacją, nie pomogło też wprowadzenie stanu wyjątkowego.

Reklama