Przygotowano więc spot, który udowadnia, że Włosi nie tylko potrafią bawić się do rana, ale też wiedzą, jak budować dobre mosty czy odnosić sukcesy w przemyśle farmaceutycznym.
Po blisko dekadzie rządów Silvio Berlusconiego Włochy straciły swoją powagę. Ludzie zaczęli myśleć, że to kraj bez zasad, w którym trudno komukolwiek zaufać i w którym nic nie jest pewne. Ciągnące się latami sprawy sądowe, niewydolna administracja, zarabiający krocie deputowani i wiecznie skłócony parlament, do tego rządy rubasznych polityków, z którymi może fajnie się biesiaduje, ale już niekoniecznie omawia poważne sprawy.
Berlusconi ośmieszał Italię swoimi knajackimi dowcipami i komentarzami, których nie umiał powstrzymać nawet przy okazji ważnych międzynarodowych spotkań. Oskarżany o seks z nieletnią tłumaczył, że lubi się bawić, kocha życie i kobiety. Część Włochów nawet dobrze go rozumiała. Jednak z czasem wizerunek kraju cierpiał coraz bardziej. Również wtedy, gdy Berlusconi był oskarżany o kolejne przewinienia, a Włosi nadal na niego głosowali. Dawali mu szanse wielokrotnie, czy to z powodu braku alternatywy, czy też dlatego, że jego zachowanie dla wielu z nich wcale nie było tak rażące, jak można byłoby się spodziewać.
Teraz, kiedy Berlusconi przynajmniej na dłuższą chwilę zniknął ze sceny politycznej, Włochy postanowiły odzyskać swoją powagę, a nowy rząd w ramach kampanii wizerunkowej wyprodukował spot pod tytułem „Włochy, nadzwyczajnie zwyczajne miejsce”. Film ma dementować stereotypy na temat Włoch i Włochów. I tak przy kolejnych scenach, kiedy np. widać męskie dłonie otrzepywane, jak się wydaje na pierwszy rzut oka, z mąki, pojawiającą się myśl o tym, że to ręce kucharza, który przygotowuje pizzę, trzeba zastąpić informacją, że to architekt, który właśnie dopieszcza makietę mostu.