Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Japonia zrywa z pacyfizmem

Konserwatywne kręgi w Japonii, popierające premiera i domagające się budowy przeciwwagi dla rosnących Chin, są zachwycone. Konserwatywne kręgi w Japonii, popierające premiera i domagające się budowy przeciwwagi dla rosnących Chin, są zachwycone. Issei Kato/Reuters / Forum

Chce tego premier Shinzō Abe, który forsuje ustawy pozwalające japońskim żołnierzom brać udział w zagranicznych operacjach zbrojnych. W myśl narzuconej przez Amerykanów powojennej konstytucji, tzw. siłom samoobrony (dziewiąta siła militarna globu) wolno jedynie bronić kraju albo co najwyżej uczestniczyć w pokojowych misjach humanitarnych. Ustawy głosowane w parlamencie mają otworzyć drogę do zbrojnej samodzielności, by Japonia mogła np. pójść z odsieczą napadniętemu sojusznikowi.

Konserwatywne kręgi, popierające premiera i domagające się budowy przeciwwagi dla rosnących Chin, są zachwycone. Gorzej z resztą społeczeństwa. Konstytucjonaliści ostrzegają, że nowe przepisy są niezgodne z duchem konstytucji. Posłowie opozycji, próbując zatrzymać prace nad ustawami, poszarpali przewodniczącego komisji ds. bezpieczeństwa. Protestują też obywatele.

Przeciwników rewizji roli wojska na ulice wyprowadza obawa, że Abe zrujnuje międzynarodową pozycję państwa, które swój dobrobyt zawdzięcza siedmiu dekadom spokoju i amerykańskim gwarancjom. Manifestują w nadziei, że uda im się obalić Abego, tak jak 55 lat temu demonstracje i strajki usunęły z urzędu dziadka Abego, premiera, który w 1960 r. zawarł sojusz z USA, wtedy niepopularny. Wnuk realizuje obietnice wyborcze, ale jego przykład pokazuje, że nie zawsze warto: poparcie dla rządu właśnie stopniało do 35 proc., najniższego poziomu w 2,5-letniej historii gabinetu.

Polityka 30.2015 (3019) z dnia 21.07.2015; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Reklama