Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Szwecja chce odsyłać imigrantów do domu. Problemu tak jednak nie rozwiąże

Ola Torkelsson/TT News Agency/Reuters / Forum
Szwecja trzeszczy pod naporem imigrantów. I przy całej swej liberalnej polityce imigracyjnej zapowiada, że tych, którzy azylu nie dostaną, rząd będzie odsyłał do domu.

Obok Niemiec to właśnie Szwecję imigranci wybierają najczęściej jako cel swoich podróży. I per capita to Szwecja, a nie Niemcy, przyjmuje najwięcej uchodźców. W zeszłym roku wnioski o azyl złożyło tam około 163 tys. imigrantów, rozpatrzono blisko 59 tys. podań, a ponad połowa imigrantów dostała azyl.

Jednak napór imigrantów w tym i zeszłym roku przekroczył najśmielsze oczekiwania. Szwecja próbując się bronić, najpierw zaostrzyła kontrolę na granicach, potem dokręciła śrubę w skrupulatnym pilnowaniu wniosków azylowych i zaczęła je przyznawać tylko tym, którzy najbardziej tego potrzebują. A teraz zapowiada, że imigrantów, którzy nie przeszli przez weryfikacyjne sito, będzie odsyłała do domu. A jeśli nie do domu, to chociaż do pierwszego kraju Unii, w którym imigranci postawili stopę. Dzisiaj grupa czekających na deportacje liczy od 60 do 80 tys. ludzi.

Szwedzi najczęściej przyznają azyl Syryjczykom, Afgańczykom i obywatelom Iraku. W następnej kolejności są przybysze z Maghrebu i Afryki. Zdarzają się też uchodźcy z Bośni, Kosowa, Albanii i byłych republik radzieckich. Tych, którym według szwedzkich służb azyl się nie należy, rząd chce deportować nawet specjalnie wyczarterowanymi na tę okoliczność samolotami. Podobnie jak Niemcy, które kilka dni temu ogłosiły, że przygotowują specjalny pakiet środków, aby umożliwić szybsze deportacje uchodźców z Algierii, Maroka i Tunezji. A krajom, które nie będą chciały przyjmować własnych obywateli, zagroziły, że odetną kroplówkę ze środkami pomocowymi.

Jest to chyba jednak walka z wiatrakami. Algieria np. odmawia przyjmowania własnych obywateli deportowanych z Europy, szczególnie jeśli mają na swoim koncie jakieś przewinienia. Z 2 tys. osób oczekujących w pierwszej połowie 2015 r. na wydalenie Niemcom udało się odesłać zaledwie 24 osoby.

Reklama