Dzień dobry, zna już nas pan? – zagaduje wychodzących z kościoła na Lilienthalstrasse w Berlinie mężczyzna w białej koszuli i wciska im w dłonie niebieskie ulotki. Mówi po polsku, z obcym akcentem. Okolice bazyliki św. Jana to w niedziele jeden z najważniejszych ośrodków polskości w mieście. Polacy przychodzą tu na swoją mszę, kupują polską prasę, idą na ciastko w polskiej kawiarni. – Proszę przeczytać w domu, na pewno warto – zachęca inny mężczyzna czystą polszczyzną.