Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Jared Kushner oficjalnie doradcą Trumpa

Donald Trump z Jaredem Kushnerem Donald Trump z Jaredem Kushnerem Jonathan Ernst/Reuters / Forum
To już oficjalne: 35-letni miliarder, nowojorski kamienicznik i wnuk polskich Żydów, ale przede wszystkim mąż Ivanki Trump i ojciec jej trójki dzieci będzie doradcy ds. umów handlowych i Bliskiego Wschodu.

Swoje zdanie zaznaczył dobitnie, wymuszając na teściu odsunięcie Chrisa Christiego, który mocno poparł Trumpa w kampanii, za co ten szykował go na stanowisko szefa zespołu ds. przejęcia administracji. Uległ jednak zięciowi, a wraz z Christiem z zespołu usunięto także wszystkich jego współpracowników, a jego obowiązki przejął Mike Pence.

Utrącenie Chrisa Christiego, na które pozwolił sobie Kushner, było wyrównaniem rachunków z przeszłości. Niedoszły szef zespołu ds. przejęcia administracji jedenaście lat temu, jeszcze jako prokurator generalny New Jersey, wsadził do więzienia ojca Jareda. Poszło o oszustwa finansowe i próbę szantażu siostry seniora Kushnera i jej męża. Christie doprowadził wówczas do skazania Charlesa Kushnera na dwa lata więzienia, z których jeden rok senior spędził za kratami, a drugi w areszcie domowym. Christiemu wnikliwe śledztwo i skazanie przyniosło sławę, ale w 24-letnim wówczas Jaredzie pozostawiło głęboki żal i chęć zemsty.

Trump radzi się zięcia

Podobnie skuteczny jak w przypadku Christiego Kushner był już wcześniej przy pozbyciu się z najbliższego otoczenia Donalda Trumpa jego managera w kampanii wyborczej, Coreya Lewandowskiego. Mimo agresywnych zachowań i konfliktów, w jakie Lewandowski popadał z mediami, Trump stał za nim murem.

Bronił go, ponieważ manager był mu niezwykle oddany i lojalny, i nawet w sytuacji oskarżeń o poturbowanie dziennikarki Trump, jeszcze wówczas jako kandydat na prezydenta, uważał, że Lewandowski nie zasługuje na zwolnienie. Jednak wystarczyło jedno słowo Kushnera, żeby na miejscu Lewandowskiego pojawił się ktoś inny.

Obecny prezydent zasięgał też rady u zięcia w kwestii wyrzucenia z pracy innego managera kampanii,

  • Donald Trump
  • Reklama