Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Przy polskim konsulacie w Łucku wybuchła petarda. Czy to prowokacja?

Konsulat Generalny w Łucku Konsulat Generalny w Łucku MSZ / Flickr CC by 2.0
To nie było przypadkowe zdarzenie. 11 lipca przypada kolejna, 74. rocznica okrutnej rzezi na Wołyniu.

Rano przed budynkiem polskiego Konsulatu Generalnego w Łucku na Ukrainie odpalono petardę. Na szczęście skończyło się na solidnym huku, ale sprawcy (lub sprawca) pozostają nieznani. Ukraińskie służby próbują ustalić ich tożsamość.

Ten fakt musi niepokoić, bo dotychczas polska placówka konsularna na Wołyniu nie była obiektem agresji. Wręcz przeciwnie, Łuck szczycił się obecnością polskich dyplomatów w mieście.

To nie było przypadkowe zdarzenie. 11 lipca przypada kolejna, 74. rocznica okrutnej rzezi na Wołyniu, dokonanej na Polakach przez nacjonalistów ukraińskich, wyznawców ideologii OUN UPA i żołnierzy tej formacji. To także ustanowiony przez Sejm RP przed rokiem Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa Obywateli Polskich na Kresach II RP, obchodzony w tym roku po raz pierwszy. W społecznym komitecie organizacyjnym tych obchodów znaleźli się politycy i sympatycy skrajnej prawicy, co wzbudziło wiele zastrzeżeń. Społecznym obchodom, organizowanym w miniony weekend w Warszawie, odmówił objęcia honorowym patronatem prezydent Andrzej Duda.

Zgrzyt w stosunkach polsko-ukraińskich

Podjęta przed rokiem uchwała polskiego parlamentu wywołała spory zgrzyt w stosunkach polsko-ukraińskich i została źle przyjęta w Kijowie. Rada Najwyższa miała nawet wystąpić z kontruchwałą, ale nie zdążyła jej podjąć przed wakacjami.

Potem była burza

  • Ukraina
  • Reklama