Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Ostatnia deska na fali

Szef liberałów Christian Lindner może być – obok Angeli Merkel – największym wygranym wyborów do Bundestagu

Młody przewodniczący zdominował FDP do tego stopnia, że zaczęła być nazywana partią jednego człowieka. Młody przewodniczący zdominował FDP do tego stopnia, że zaczęła być nazywana partią jednego człowieka. Lukas Schulze / Getty Images
I przyszłym szefem MSZ, który chce wybaczyć Rosjanom Krym.
Christian LindnerSteffi Loos/Getty Images Christian Lindner

Na hiszpańskiej Majorce wszędzie słychać język niemiecki. W Nassau Beach Club, modnym lokalu nad brzegiem morza, rozmowa przy jednym ze stolików też toczy się w języku Goethego. 38-latek w dżinsach i białej koszuli wygląda na maklera giełdowego, który na moment wyrwał się z dzielnicy bankowej we Frankfurcie nad Menem. To jednak Christian Lindner, przewodniczący Wolnej Partii Demokratycznej (FDP). Daleko od kraju opowiada dziennikarzowi o kampanii wyborczej, która właśnie wkroczyła w decydujące stadium.

Ciekawie robi się w momencie, gdy rozmowa schodzi na Rosję. Lindner postuluje „więcej dialogu” z państwem Władimira Putina. Niejasno mówi o jakimś kompromisie, który pozwoliłby prezydentowi Rosji zachować twarz, i o poluzowaniu unijnych sankcji wobec tego kraju. Co więcej, proponuje, by przynależność Krymu do Rosji uznać za „trwałe prowizorium”. Rzeczniczka rządu w Berlinie nie kryje zdziwienia. Niemieckie władze – tak jak cała Unia Europejska – konsekwentnie uznają rosyjską aneksję Krymu z 2014 r. za złamanie prawa międzynarodowego.

Sierpniowy wywiad z Lindnerem – całkiem możliwym kandydatem na ministra spraw zagranicznych – na moment ożywił senną kampanię wyborczą za Odrą. 24 września Niemcy wybiorą skład nowego Bundestagu. Najnowsze sondaże dają chadekom (CDU/CSU) kanclerz Angeli Merkel przewagę kilkunastu punktów procentowych nad współrządzącą Socjaldemokratyczną Partią Niemiec (SPD). Główne ugrupowania opozycyjne na ogół notują jednocyfrowe wyniki. Merkel jest niemal pewna kolejnej kadencji i trudno jedynie przewidzieć, z kim będzie tworzyć rząd przez następne lata.

Poważnym kandydatem na koalicjanta jest właśnie liberalna FDP. „Chcielibyśmy stać się trzecią siłą” – deklaruje Lindner.

Polityka 34.2017 (3124) z dnia 22.08.2017; Świat; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Ostatnia deska na fali"
Reklama