Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Europa trudnych pieniędzy

Skończą się łatwe dopłaty z Unii?

Murale przedstawiające niemiecką kanclerz Merkel i francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, Staro Zhelezare, Bułgaria. Murale przedstawiające niemiecką kanclerz Merkel i francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona, Staro Zhelezare, Bułgaria. Stojan Nenow/Reuters / Forum
W grudniu miał wystartować maraton reform w Unii. Na razie nie wystartuje – wyjątkowo przez Niemców, a nie Francuzów.
Merkel potrzebuje Macrona, aby zagwarantować przyszłość Unii (zwłaszcza strefy euro), co mogłoby stać się jej dziedzictwem politycznym. Ale nie ma wiele entuzjazmu dla pomysłów Francuza.ActuaLitté/Wikipedia Merkel potrzebuje Macrona, aby zagwarantować przyszłość Unii (zwłaszcza strefy euro), co mogłoby stać się jej dziedzictwem politycznym. Ale nie ma wiele entuzjazmu dla pomysłów Francuza.

Unijne nastroje mierzyć można tytułami raportów think tanków. Jeszcze niedawno królowały sakramentalne „Czy UE ma przyszłość?” lub „Quo vadis, Europo?”. Ostatnio znaki zapytania ustąpiły ochoczym zapowiedziom typu „Odnowić Unię Europejską” czy „Nowy impet dla strefy euro”. Po latach smuty pojawiła się nowa energia. Zmieniły się także nastroje obywateli. Według Eurobarometru 74 proc. Europejczyków popiera wspólną walutę, co jest również związane z dwuprocentowym wzrostem w strefie euro. I choć różnice gospodarcze nadal kłują w oczy, to zwłaszcza po triumfie Emmanuela Macrona we Francji przez Stary Kontynent przeszedł powiew optymizmu.

Dowodem na to były głośne przemówienia nowego prezydenta Francji i szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera. A także tzw. agenda przywódców – czyli harmonogram prac nad reformą Unii – nakreślona niedawno przez Donalda Tuska. Stawka jest wysoka: w połowie 2019 r. odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego i do tego czasu Unia musi zdążyć z reformami. Później nie będzie już ani czasu, ani możliwości. 2018 r. będzie więc kluczowy.

Szczyt Unii Europejskiej w tym tygodniu (14–15 grudnia) miał otworzyć ten reformatorski maraton. W menu będą od dawna oczekiwane reformy strefy euro oraz negocjacje z Wielką Brytanią. Na przełom w sprawie brexitu niewielu liczyło, więc jest on pozytywnym zaskoczeniem – wygląda na to, że obie strony zaakceptowały warunki rozwodu i w nowym roku rozpoczną rozmowy o przyszłych relacjach.

Natomiast reforma euro będzie musiała poczekać. Wprawdzie Juncker ogłosił już swoje pomysły: stworzenie linii budżetowej na wspieranie reform w strefie euro, utworzenie Europejskiego Funduszu Walutowego i powołanie tzw. ministra finansów strefy euro.

Polityka 50.2017 (3140) z dnia 12.12.2017; Świat; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Europa trudnych pieniędzy"
Reklama