Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rosja nad Nilem

Rosja nad Nilem. Czwarte wcielenie Putina

„Nie ma takiego cudu gospodarczego, który by dzisiaj uczynił z Rosji potęgę ekonomiczną, choć jej sytuacja gospodarcza za Putina tak bardzo się poprawiła”. „Nie ma takiego cudu gospodarczego, który by dzisiaj uczynił z Rosji potęgę ekonomiczną, choć jej sytuacja gospodarcza za Putina tak bardzo się poprawiła”. Alexander Zemlianichenko/AP / East News
Rozmowa z Adamem Pomorskim, tłumaczem i znawcą Rosji, o tym, czy Putin dotrwa do końca nowej kadencji, i dlaczego Rosjanie mają w głowach wojnę.
Adam PomorskiAndrzej Rybczyński/PAP Adam Pomorski

ADAM SZOSTKIEWICZ: – Czy kryzys w stosunkach Rosja–Wielka Brytania wokół sprawy Siergieja Skripała może się przekształcić w kryzys Rosja–NATO i Rosja–Zachód?
ADAM POMORSKI: – Te kryzysy rozwijają się już od dłuższego czasu. Sprawa Skripała to przekroczenie kolejnej bariery. Prowokacja niewątpliwie zamierzona, obliczona na wywołanie chaosu i sprzeczne reakcje. Pytanie brzmi: jak długo można tak ryzykować? I w czyim interesie.

To, że Putin znów wygra wybory prezydenckie, wiedzieli wszyscy. Ale co będzie, kiedy za sześć lat ustąpi? Czy system Putina się nie zawali bez Putina?
Nie wiemy, czy Putin dotrwa do końca kadencji, jaka będzie sytuacja za sześć lat. Tego rodzaju system na ogół nie upada z powodu wymiany przywódcy, który rzadko kiedy jest postacią wybitną, lecz raczej przez zewnętrzne porażki. Awanturnicza polityka zagraniczna może popchnąć Rosję do takiej porażki.

Dlaczego Aleksiej Nawalny nie mógł wystartować w tych wyborach?
Kreml obawiał się, i słusznie, samego jego udziału w kampanii. To nie jest polityk z kręgu władzy ani opozycjonista, który dał się zamknąć w tym systemie. Ma rozmach ludowego trybuna czy raczej populisty. Umożliwienie mu wyborczej konfrontacji z Putinem podważyłoby decorum tego ostatniego. Na użytek wewnętrzny, krajowy, to nie jest sprawa propagandy, ale indoktrynacji – wizerunkowa konkurencja dla rządzącego polityka, upozowanego na jedynego wodza, to już alternatywa systemowa. Sygnał, że istnieją inne warianty.

Nawalny to demokrata?
I nacjonalista. Zapowiadał na przykład, że nigdy nie odda Krymu, jeśli zdobędzie władzę. Nie sprawia wrażenia człowieka głęboko związanego z demokracją w rozumieniu zachodnim.

Polityka 13.2018 (3154) z dnia 27.03.2018; Świat; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Rosja nad Nilem"
Reklama