Świat

Christine Hallquist chce być kimś więcej niż pierwszą transpłciową gubernator

Christine Hallquist Christine Hallquist Christine Hallquist / Facebook
Kandydatka Partii Demokratycznej w Vermont postanowiła wejść do polityki, gdy Donald Trump został wybrany na prezydenta USA.

USA nie mają ani jednego transpłciowego kongresmana, ani gubernatora. 43 transseksualnych kandydatów startujących w tegorocznych wyborach (dane Harvardu) chcą to zmienić. A wśród nich Christine Hallquist, która jest najpoważniejszą kandydatką do objęcia stanowiska gubernatora stanu Vermont.

Właśnie wygrała prawybory u demokratów. Jej kontrkandydatami byli: James Ehlers, działacz na rzecz ochrony środowiska, Brenda Siegel, organizatorka festiwali tańca, i... Ethan Sonneborn, 14-letni chłopiec (to możliwe, bo prawo stanowe Vermont nie reguluje kwestii minimalnego wieku kandydatów). W listopadzie Hallquist zmierzy się w wyborach bezpośrednich z obecnym republikańskim gubernatorem Philem Scottem, którego poparcie spada od roku.

Christine Hallquist postanowiła wyjść z szafy

Hallquist ma 62 lata. Wychowała się w północnej części stanu Nowy Jork. Uczyła się w katolickiej szkole, w której, jak po latach wspominała, była bita przez siostry zakonne. W ósmej klasie nauczyciele zasugerowali jej rodzicom, że powinna zostać wysłana na egzorcyzmy. Na szczęście nie doszło do tego.

Do Vermont przeprowadziła się w 1976 r. razem z całą rodziną. Studiowała inżynierię. Później wiodła życie według schematu: jako Dave ożeniła się z Pat, ma z nią troje dzieci. Przez 20 lat pracowała w Vermont Electric Coop. W 2005 r. została CEO firmy. Tego, że czuje się kobietą uwięzioną w ciele mężczyzny, nie zamierzała światu ujawniać. Zwierzyła się tylko żonie. Potem zdarzyła się ostra depresja, która doprowadziła ją do innej decyzji. „Wyszła z szafy” w 2015 r.

Reklama