Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Duda odwiedzi Trumpa. Jego poprzedników zapraszano szybciej

18 września Andrzej Duda spotka się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. 18 września Andrzej Duda spotka się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Ministry of Foreign Affairs of the Republic of Poland / Flickr CC by 2.0
Andrzej Duda czekał na zaproszenie do Białego Domu ponad trzy lata, w tym 20 miesięcy za kadencji Donalda Trumpa.

Biały Dom zakomunikował, że 18 września prezydent Andrzej Duda spotka się w Waszyngtonie z prezydentem Donaldem Trumpem. Wizytę zapowiedziano jako „oficjalną”, co zgodnie z amerykańską etykietą dyplomatyczną oznacza, że polski prezydent, wybierający się do USA z małżonką, zostanie podjęty z honorami należnymi głowom państwa.

Przedstawiciele naszego rządu nie kryją radości, co zrozumiałe, jako że zaproszenie prezydenta USA to zawsze zaszczyt. Ale nie powinni przesadzać ze sprzedawaniem wizyty jako oszałamiającego sukcesu.

Prezydent Polski z wizytą w Białym Domu

Duda czekał na to zaproszenie ponad trzy lata, w tym 20 miesięcy za kadencji Trumpa. Jak na przywódcę szczególnie oddanego sojusznika Ameryki, cieszącego się w dodatku autentyczną sympatią jej obecnego prezydenta, który w zeszłym roku odwiedził Polskę, to raczej długo. Jego poprzednicy w Warszawie w okresie III Rzeczpospolitej, począwszy od Lecha Wałęsy, byli zapraszani przez swych amerykańskich odpowiedników w ciągu najwyżej 8–10 miesięcy. Duda spotykał się z Trumpem kilka razy na różnych międzynarodowych forach, zamieniając z nim kilka słów, ale to nie to samo co tête-à-tête w Pokoju Owalnym i wspólna konferencja prasowa transmitowana przez telewizje całego świata.

W maju tego roku polski prezydent poleciał do USA, ale nawet nie zawitał do Waszyngtonu, bo Biały Dom go nie zaprosił. A tymczasem Trump zdążył już gościć u siebie kilkudziesięciu przywódców innych krajów, w tym takich jak np. Uzbekistan.

Ameryka krytycznie o „dobrej zmianie”

Nie stało się tak przypadkiem.

Reklama