Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Polska w dalszym ciągu gra z TSUE na zwłokę

Jest już po pierwszej rozprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczącej skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Jest już po pierwszej rozprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczącej skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Transparency International EU Office / Flickr CC by 2.0
Strona polska nie przedstawiła w zasadzie żadnych argumentów na to, że zabezpieczenie TSUE nie jest potrzebne – poza tym, że uważa skargę KE za niesłuszną, a „reformę” Sądu Najwyższego za dobrą i nienaruszającą prawa UE.

Jest już po pierwszej rozprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczącej skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce. Chodzi o zgodność z unijną zasadą niezależności sądownictwa posłania sędziów Sądu Najwyższego i NSA na wcześniejszą emeryturę i uzależnienie możliwości dalszego ich orzekania od arbitralnej decyzji władzy politycznej, czyli prezydenta. Rozprawa nie przyniosła nic nowego. A cała dyskusja, która się na niej odbyła, powtórzy się za kilka dni.

Czytaj także: Czy Trybunał Sprawiedliwości może oceniać polskie sądownictwo?

Rozprawa w sprawie Polski

Rozprawa odbyła się przed Wielka Izbą i dotyczyła zabezpieczenia tymczasowego, jakie wiceprezes Trybunału Rosario Silva de Lapuerta nałożyła na Polskę w tej sprawie. Do czasu rozpatrzenia skargi KE zawiesiła zaskarżone przepisy, przywracając do orzekania sędziów SN i NSA przymusowo odesłanych na emeryturę, i to na ich dawne stanowiska – np. prezesów izb w Sądzie Najwyższym czy Małgorzaty Gersdorf na urząd pierwszego prezesa. Prezes TSUE uznała, że niezawieszenie tych przepisów spowoduje „nieodwracalne szkody” ze względu na „przymiot sądu ostatniej instancji przynależny Sądowi Najwyższemu oraz powagę rzeczy osądzonej, jaką będą miały w rezultacie orzeczenia wydane przez ten sąd do czasu ogłoszenia wyroku Trybunału”.

Reklama