Pakt z Trumpem
Amerykański historyk Robert Kagan o tym, czy Polska powinna jeszcze liczyć na USA
SŁAWOMIR SIERAKOWSKI: – Czy jesteśmy pożytecznymi idiotami Donalda Trumpa?
ROBERT KAGAN: – Są w Europie rządy, które Trump postrzega jako przyjacielskie. Dla niego antyliberalny kurs Warszawy jest po prostu atrakcyjny. Zwolennicy polskiego rządu pewnie będą tym się chwalić, a przeciwnicy mówić o pożytecznych idiotach.
Patrząc szerzej, należy widzieć tu dążenie Trumpa do wspierania sił antyliberalnych w Europie. Dotyczy to zresztą tych wszystkich polityków, którzy za granicą starają się odszukać ludzi podobnych do własnych wyborców. Kiedy Reagan patrzył na Europę, widział Margaret Thatcher i Helmuta Kohla, to byli jego partnerzy. Bill Clinton szukał Tony’ego Blaira i Gerharda Schrödera. Trump został wybrany przez ruch populistyczny, nacjonalistyczny, więc w Wielkiej Brytanii nie podobają mu się ani torysi, ani laburzyści, tylko Nigel Farage. We Francji Le Pen, we Włoszech Salvini, na Węgrzech Orban, a w Polsce Kaczyński i Duda.
Czy ta przyjaźń Trumpa podnosi polskie bezpieczeństwo?
Nie wiemy jeszcze, jakie dokładnie są plany Trumpa w kwestii NATO. W Europie są kraje, które prezydent USA lubi i Polska się do nich zalicza, a w obecnej sytuacji dobrze jest być lubianym przez Trumpa. Obama wycofał się z rozmieszczenia pocisków obiecanych przez administrację Busha i nie zależało mu specjalnie na wzmacnianiu polskiej obronności. A że Trump chce robić wszystko odwrotnie niż Obama…
Problem Polski polega na tym, że jeśli długofalowym celem Trumpa jest wyprowadzenie Stanów Zjednoczonych z NATO czy jakakolwiek inna forma osłabienia Paktu, to trudno będzie liczyć na pomoc militarną ze strony USA. Nie będzie tak, że Amerykanie staną w obronie Polski, ale porzucą Niemcy albo Litwę. Polska leży między Niemcami i Rosją – amerykańska gwarancja bezpieczeństwa rozwiązywała oba te historyczne problemy.