Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Drabina z powyłamywanymi szczeblami

Koniec mitu pucybuta

Zakończenie roku akademickiego na Harvardzie. Zakończenie roku akademickiego na Harvardzie. Brooks Kraft / Getty Images
Skandal z kupowaniem miejsc na czołowych uniwersytetach w USA tylko potwierdził, że mit Ameryki równych szans odszedł w niepamięć. Najgorzej być białym z nizin drabiny.
Dostanie się na Harvard, Yale czy Princeton jest dziś trudniejsze niż kiedyś. Na zdjęciu Princeton University. Alexander Hall – najstarszy budynek uczelni.Andrew Gnias/Polityka Dostanie się na Harvard, Yale czy Princeton jest dziś trudniejsze niż kiedyś. Na zdjęciu Princeton University. Alexander Hall – najstarszy budynek uczelni.

Williamowi Singerowi, szefowi firmy The Key specjalizującej się w doradztwie edukacyjnym, nigdy nie brakowało pomysłów. Na przykład twarze dzieci swoich klientów doklejał w Photoshopie do sylwetek znanych wioślarzy i lekkoatletów. I robił to tak zręcznie, że na prestiżowe uniwersytety przyjmowano je jako prawdziwych sportowców, chociaż nigdy nie uprawiali tych dyscyplin.

Za pieniądze od rodziców przekupywał egzaminatorów na testach, gdzie zbiera się punkty do college’u. W uczelnianych administracjach załatwiał wybranym kandydatom możliwość zdawania egzaminów na specjalnych prawach, dla osób „z defektami uczenia”. Wpłaty księgowano jako donacje na dobroczynność dla powołanej przez Singera fundacji, co „darczyńcom” pozwalało odpisywać je od podatków.

Proceder trwał od 2011 r. i uczestniczyło w nim 50 osób, w tym administratorzy college’ów, trenerzy, a ze strony rodziców – prominentni Amerykanie, jak nominowana do Oscara aktorka Felicity Huffman („Transamerica”) i znana z seriali telewizyjnych Lori Loughlin. Tym ostatnim zależało, by za wszelką cenę ulokować swe pociechy na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, w Stanfordzie, Yale, Georgetown i na innych uczelniach z czołówki rankingów. Do kieszeni Singera i wspólników trafiło w sumie 25 mln dol.

Na początku marca postawiono im zarzuty oszustw finansowych, korupcji i prania pieniędzy. Rozważa się oskarżenie niektórych studentów, chociaż większość nie wiedziała podobno o zabiegach rodziców. Ośmiu uniwersytetom federalny Departament Edukacji zagroził cofnięciem rządowych pożyczek i stypendiów oraz ulg podatkowych. Sprawą zainteresował się Kongres. Dla Donalda Trumpa afera jest wygodnym prezentem, bo prezydent od dawna piętnuje uczelnie z Ivy League (Ligi Bluszczowej) jako twierdze liberalnych, kosmopolitycznych elit oderwanych od ludu.

Polityka 14.2019 (3205) z dnia 02.04.2019; Świat; s. 49
Oryginalny tytuł tekstu: "Drabina z powyłamywanymi szczeblami"
Reklama