Świat

Najdłuższy sojusz świata

Co z NATO?

NATO kończy 70 lat. Czy nadal sprawia, że „Amerykanie są w środku, Rosjanie na zewnątrz, a Niemcy pod kontrolą”?

Taki sens tworzenia Sojuszu w kwietniu 1949 r. wyraził jego pierwszy sekretarz generalny, brytyjski generał Hastings Ismay. No więc, czy Amerykanie są wciąż w środku? Donald Trump jest pierwszym prezydentem USA, który zasiał wśród Amerykanów wątpliwości, czy NATO w ogóle jest dla nich przydatne. Jego pogróżkom, że pozostawi Europejczyków sam na sam z Rosją, na szczęście jeszcze nie towarzyszą czyny, ale podważa wiarygodność sojuszu i kusi Moskwę do dalszych prowokacji. Zatem utrzymanie Amerykanów w Europie znów staje się istotą NATO. Tak jak jest nią utrzymanie Rosji na dystans.

Moskwa złamała układ z 1988 r. usuwający z Europy pociski rakietowe średniego zasięgu. Na co Trump zapowiedział to samo. Dwaj amerykańscy eksperci wojskowi, Elbridge Colby i Walter Slocombe, tłumaczą jednak w „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, że tym razem zadaniem Sojuszu jest nie tyle ustawianie rakiet sięgających w głąb Rosji, ile szybkie zablokowanie ewentualnej ograniczonej rosyjskiej inwazji na kraje bałtyckie. W odróżnieniu od lat 80. rozbudowa natowskiego systemu rakietowego i antyrakietowego jest nieprzydatna. Nawet najnowsza generacja rakiet nie rozwiązuje problemów obrony terytorium wschodnich krajów NATO, ponieważ i militarnie, i geograficznie Rosja ma tam przewagę.

A co z Niemcami? Nikt już ich nie chce trzymać pod kontrolą, „choć nie tylko Polacy są zadowoleni z tego, że Niemcy są mocno zakotwiczone w UE i NATO”, pisze „FAZ” i jednocześnie podkreśla, że „Niemcy na liście mocarstw militarnych chcą być tak daleko, jak się tylko da”. Czy przy tym oszukują Sojusz w sprawie wydatków na zbrojenia, jak twierdzi ambasador USA w Berlinie Richard Grenell? To prawda, że Niemcy wydając 1,37 proc. PKB na zbrojenia, są daleko od zadeklarowanych 2 proc.

Polityka 15.2019 (3206) z dnia 09.04.2019; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Najdłuższy sojusz świata"
Reklama