Dotychczasowy premier zwiększył przewagę swej partii w parlamencie. Częściowe wyniki wyborów, które trwały półtora miesiąca, a udział w nich wzięło ponad 600 mln głosujących, wskazują, że Indyjska Partia Ludowa (BJP) zdobędzie kilka mandatów więcej niż przed czterema laty, i umocni swą zdecydowaną przewagę w niższej izbie parlamentu. Dodatkowo poszerzy bazę wyborów, zwiększy bowiem zwycięstwo w nowych rejonach kraju, m.in. na północnym wschodzie, na południu i w Bengalu Zachodnim ze stolicą w Kalkucie, gdzie przez blisko pół wieku dominowali komuniści.
BJP tym samym zmienia swój status z tzw. ugrupowania dominującego w „pasie hinduskim”, obejmującym północ i południowy zachód kraju, na partię ogólnokrajową. Scementuje to jego wpływy w najodleglejszych zakątkach subkontynentu, gdzie tradycyjnie dominowały partie lokalne.
Czytaj także: 70. rocznica niepodległości Indii i Pakistanu
Modi, silny przywódca silnego narodu
Głównym motorem tego spektakularnego sukcesu jest popularność premiera Modiego, który kreuje się na strażnika narodu i silnego przywódcę. Pomogły też dramatyczne wydarzenia w końcowej fazie kampanii. Po samobójczym zamachu Pakistańczyka na indyjski konwój wojskowy Modi zdecydował o przeprowadzeniu nalotów – samoloty bojowe bombardowały cele położone znacznie głębiej na terytorium pakistańskiego sąsiada, niż to miało miejsce w ostatnich dekadach.