Rosyjskie ministerstwo obrony nie ma szczęścia do swoich szefów. Ledwie ucichły echa afery korupcyjnej zdymisjonowanego Anatolija Sierdiukowa, który zasłaniając się ówczesną partnerką i podwładną, a później żoną Jewgienią Wasilijewą, wyprowadził z resortu ponad 3 mld rubli – a już wybuchł kolejny skandal. Tym razem za sprawą romansu jego następcy.
Ze śledztwa redakcji The Insider wynika, że pod względem troski o interesy najbliższych obecny minister w niczym nie ustępuje poprzednikowi, a być może nawet go przewyższa. Jelena Szebunowa, pracująca przed laty jako stewardessa na pokładzie rządowego samolotu, dzięki wieloletniej bliskiej relacji z Szojgu szybko zmieniła styl życia, miejsce pracy i zamieszkania.
Czytaj także: Są kremlowskie rewolucje, które chcą oddalać rewolucje
Jak Szebunowa została bogaczką
Lena Szebunowa poznała Siergieja Szojgu, ówczesnego ministra obrony cywilnej i spraw nadzwyczajnych, pod koniec lat 90. 26-latka pracowała jako stewardessa na pokładzie rządowego samolotu i towarzyszyła ministrowi we wszystkich podróżach służbowych. Jak donosił w 2006 r. tabloid „Ekspress-gazeta”, to prawdopodobnie podczas jednej z takich podróży relacja zmieniła swój charakter, czego owocem były ciąża i dziecko. Syn pary Daniłł przyszedł na świat w 2001 r. Ze śledztwa Siergieja Jeżowa, dziennikarza redakcji The Insider, wynika, że to właśnie wtedy dochody Szebunowej zaczęły gwałtownie rosnąć, czyniąc ją w krótkim czasie miliarderką, znajomą i sąsiadką najbardziej znanych oligarchów, właścicielką kilku mieszkań, m.in. przy moskiewskiej Rublowce, a także ogromnej luksusowej posiadłości w modnej Żukówce.