Przeciwko jednej z największych współczesnych gwiazd światowej opery wystąpiło osiem śpiewaczek i jedna tancerka. Domingo, od 1962 r. żonaty z drugą żoną – sopranistką Martą Ornelas, miał regularnie od ponad 30 lat seksualnie wykorzystywać młodsze kobiety. Wszystkie dziewięć jego ofiar opowiedziało o zdarzeniach z udziałem tenora reporterom agencji Associated Press. Tylko jedna z nich, Patricia Wulf, 61-letnia dziś mezzosopranistka, zdecydowała się w artykule wystąpić pod nazwiskiem. Pozostałe kobiety wolały zachować anonimowość – wszystkie są wciąż aktywne zawodowo w branży muzycznej i bały się, że ich kariery mogłyby ucierpieć po publikacji zarzutów.
Powtarzalny schemat zachowań
Sposób, w jaki Domingo miał wybierać swoje ofiary, nie odbiega od innych znanych już schematów wieloletniego molestowania kobiet w show-biznesie przez wpływowych, najczęściej dużo starszych mężczyzn. Hiszpański supergwiazdor wybierał sobie wschodzące gwiazdy, młode, utalentowane śpiewaczki i nawiązywał z nimi relację na pozór wyglądającą na mentoringową.
Kilka z jego ofiar opisało dziennikarzom dokładnie ten sam proceder. Tenor regularnie umawiał się z nimi na obiady jeden na jeden w prywatnych jadalniach drogich restauracji, zapewniał o swojej wierze w ich talent, malował wizje wspaniałej kariery i świetlanej przyszłości finansowej. Miało do tego wystarczyć trzymanie się starszego kolegi po fachu i podążanie za jego wskazówkami.
Później, najczęściej późnym wieczorem lub w nocy, Domingo dzwonił do wybranych przez siebie artystek i prosił o natychmiastowe spotkanie. Mówił im, że ma niecierpiącą zwłoki propozycję lub radę w kwestii dalszego rozwoju ich zawodowych ścieżek.