Administracja Donalda Trumpa ogłosiła, że 3,6 mld dol. przyznanych pierwotnie na inwestycje w bazach wojskowych oraz inne wydatki Pentagonu zostanie przeznaczonych na budowę muru na granicy z Meksykiem. Cięcia obejmą także instalacje militarne dla wojsk amerykańskich za granicą, m.in. w Polsce. To kolejny ostatnio „prezent” od prezydenta USA po odwołaniu wizyty w naszym kraju.
Trump tnie inwestycje, bo buduje mur
Trumpowi, który bezsensownie zapowiadał w kampanii, że budowę jego „muru” sfinansuje Meksyk, także Kongres pokazał figę i odmówił wyasygnowania wspomnianej kwoty na wzniesienie 250-kilometrowego odcinka wzmocnionego, metalowego ogrodzenia na granicy – szturmowanej, jak wiadomo, przez „najeźdźców”, czyli nielegalnych imigrantów z Ameryki Łacińskiej. Prezydent oznajmił wtedy, że sfinansuje budowę z budżetu departamentu obrony bez zgody Kongresu, korzystając ze swych specjalnych uprawnień w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa kraju. Chociaż po podobne kompetencje prezydenci USA sięgali zwykle tylko w sytuacji realnego niebezpieczeństwa, np. w okresie zimnej wojny, a zapowiedź Trumpa oprotestowano w sądach, zdominowany przez konserwatystów Sąd Najwyższy przyznał mu rację i prawo do sfinansowania muru w nadzwyczajnym trybie.
Ofiarami przekierowania – jak to nazywają demokratyczni politycy: kradzieży – funduszy Pentagonu na budowę wymarzonej maskotki prezydenta padnie 127 wojskowych projektów inwestycyjnych. Około połowy wspomnianej kwoty dotyczy projektów w 23 stanach w kraju, a pozostałe 1,8 mld dol.