Prezydent Wołodymyr Zełenski wystartował z najbardziej ambitnym programem reform w historii kraju. Krytycy twierdzą, że ta niecierpliwość zgubi albo jego, albo Ukrainę.
Na Ukrainie od kilku lat każde większe wydarzenie polityczne w mediach społecznościowych zaraz dostaje etykietę „zwycięstwa” lub „zdrady”. Nie inaczej było zaraz po wymianie marynarzy i więźniów politycznych między Ukrainą i Rosją 7 września. Obok euforii i łez wzruszenia gorąco dyskutowano o cenie, którą musiał zapłacić prezydent Zełenski.
Zwolennicy poprzedniego prezydenta Petro Poroszenki, który przez pięć lat bezskutecznie próbował uwolnić chociażby reżysera Ołeha Sencowa, nazywają tę wymianę „strategiczną porażką”.
Polityka
38.2019
(3228) z dnia 17.09.2019;
Świat;
s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Drużyna sprinterów"