Tę scenkę zna każdy Bułgar. Tak jak pewnie każdy Polak, bez względu na to, kiedy się urodził, widział kiedyś gola Domarskiego na Wembley. Do rzutu karnego podchodzi Meksykanin Jorge Rodríguez. Strzela w lewy dolny róg. Ale tam czeka już bramkarz, który łatwo chwyta piłkę. Komentator nie może opanować emocji: „Ten fantastyczny, ten niesamowity Bobby Michajłow rzucił Meksykan na kolana po raz drugi”. Kilka minut wcześniej Michajłow, kapitan reprezentacji, obronił pierwszą jedenastkę.