Świat

Czy Rosja wchłonie Białoruś? Jeśli tak, Putin zachowa władzę na długo

Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko Władimir Putin i Aleksander Łukaszenko Sergei Gapon / East News
Białorusini wciąż nie zostali przez swoje władze poinformowani, na czym ma polegać zacieśnienie stosunków między Moskwą a Mińskiem.

„Jeśli ktoś dzisiaj martwi się, że jutro będziemy mieć wspólny parlament, to uspokajam – na ten temat nie prowadzi się nawet rozmów. Jeśli ktoś martwi się, że jutro będziemy mieć jakiegoś innego prezydenta niż Łukaszenkę, to też nie ma powodu do obaw” – tymi słowami zwrócił się 5 grudnia Aleksander Łukaszenko do deputowanych, podkreślając, że kraj pozostanie niezależny i nie połączy się z żadnym innym.

„Pamiętajcie, nie jestem młokosem, który zajmuje urząd prezydenta od trzech czy pięciu lat. Nie przekreślę wszystkiego, na co wspólnie pracowaliśmy, i nie złożę naszego kraju do trumny” – zapewniał. W tym samym czasie prokremlowskie media informowały: „90 proc. Białorusinów popiera wzmocnienie partnerstwa z Rosją”.

Unia Białorusi i Rosji, ale tylko w teorii

20 lat temu Białoruś i Rosja podpisały umowę o utworzeniu państwa związkowego, czyli w teorii ze wspólną konstytucją, parlamentem, walutą, sądownictwem, systemem obrony, jednolitą polityką zagraniczną i gospodarczą. W praktyce przez te wszystkie lata pełniło ono jedynie funkcję dekoracyjną, a jakikolwiek formalny związek państw obywatele odczuwali tylko podczas swobodnego przekraczania granicy i w czasie długoterminowej migracji. Białorusini i Rosjanie mogą w obu krajach podjąć pracę na równych prawach (oraz liczyć na zasiłki).

Do pomysłu większej integracji wracano w międzyczasie zaledwie kilka razy. Wznowienie takich rozmów zapowiedział dopiero premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. W efekcie pod koniec grudnia 2018 r.

Reklama