Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Papież Franciszek uderzył wierną, internet już mu nie wybaczy

Papież Franciszek Papież Franciszek AN
Franciszek stracił panowanie nad sobą w sylwestrowy wieczór na pl. św. Piotra. Kobietę, która ścisnęła jego ręce i chciała zatrzymać, uderzył w zewnętrzną stronę dłoni. Dla wielu ten gest dowodzi, że na papieża się nie nadaje.

Zdarzenie miało miejsce w czasie tradycyjnej przechadzki papieża w sylwestrowy wieczór, dzięki czemu dość dobrze uchwyciły je kamery i obiektywy. Na nagraniach widać, jak otoczony dwójką ochroniarzy Franciszek zbliża się do ogrodzenia. Po kolei ściska dłonie pielgrzymów. Dłużej zatrzymuje się przy rodzinach z małymi dziećmi, uśmiecha się, wkłada ręce w tłum. Po jednym z takich przywitań robi jednak krok w przeciwnym kierunku, zagaduje ochroniarza, oddala się od krzyczących w jego stronę turystów.

Co zaszło na pl. św. Piotra

Wtedy jedna z wiernych, opierając się na ogrodzeniu, chwyta papieża za prawą dłoń i mocno przyciąga go do płotu. Na twarzy Franciszka widać grymas bólu. Kobieta wyraźnie to ignoruje i trzyma jego dłoń w uścisku, wachlując nią w górę i w dół. Całe zdarzenie trwa 3–4 sekundy. Bergoglio nie zważa na wykrzykiwane przez nią słowa, mówi do niej chwilę, po czym lewą ręką zdecydowanie uderza w jej dłonie. Jest zdenerwowany, mówi do siebie pod nosem, odwraca się plecami, odchodzi.

Na nagraniach widać, że kobieta sprawiła papieżowi fizyczny ból. Franciszek, owszem, uderza ją, ale robi to raczej z powodu dyskomfortu, chce uwolnić się z uścisku. I choć przeprosił przy najbliższej możliwej okazji, w internetowej rzeczywistości ma już łatkę przemocowca, a nawet kapłana niegodnego zasiadania na tronie Piotrowym.

Franciszek: Przestańcie mnie całować w pierścień

Papież przeprasza wiernych

W noworocznej homilii, ok.

Reklama