Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Czy da się zbudować szpital w tydzień? Tak, w Chinach

W Wuhanie i okolicach w ekspresowym tempie powstają wielkie szpitale przeznaczone do leczenia zarażonych koronawirusem 2019-nCoV. W Wuhanie i okolicach w ekspresowym tempie powstają wielkie szpitale przeznaczone do leczenia zarażonych koronawirusem 2019-nCoV. China Daily/Reuters / Forum
Dlaczego Chińczykom udaje się zbudować szpital w niespełna 10 dni, a gdzie indziej powstają latami?

W Wuhanie i okolicach powstają wielkie szpitale. 1 lutego pierwszych pacjentów przyjmie placówka z tysiącem łóżek – ma powierzchnię pięciu boisk piłkarskich, zaczęto ją stawiać 24 stycznia. Następna zostanie otwarta 5 lutego, pomieści 1,3 tys. osób. Kolejny szpital będzie pod miastem, tym razem dla 1,6 tys. pacjentów, którymi zaopiekuje się liczący 2 tys. ludzi personel. A to pewnie nie koniec, podobne szpitale planowane są w innych miastach. Co sprawia, że takie tempo jest możliwe? Dlaczego Chińczykom udaje się w niespełna 10 dni, a gdzie indziej wszystko trwa latami?

Czytaj też: Epidemia z Wuhanu groźnie się rozszerza. Co trzeba wiedzieć?

Szpital z klocków

Po pierwsze, mowa o rozwiązaniu tymczasowym, wręcz polowym. Po drugie, i to jest rzecz rozstrzygająca, wuhańskie szpitale są składane z gotowych, przywiezionych z fabryk elementów. Największym kłopotem przy takiej operacji jest zagospodarowanie placu, ustabilizowanie gruntu, doprowadzenie energii, położenie rur itd. Na tak przygotowanym miejscu zestawia się dostarczane na ciężarówkach wielkie klocki – stelaże, ściany, podłogi i sufity są skręcane śrubami. Sprawna ekipa radzi sobie z tym błyskawicznie. Jeśli ekip jest dużo, mają doświadczonych operatorów dźwigów i udaje się zapewnić koordynację oraz nieprzerwany napływ potrzebnych elementów, to wszystko dzieje się w mgnieniu oka. Podobne konstrukcje stawia się przy standardowych placach budów, wykorzystuje się na mieszkania dla robotników czy biura.

Doświadczenia nie brakuje, bo Chińczycy mnóstwo rzeczy ostatnio zbudowali, lali beton i spawali zbrojenia w całym kraju – od trzech dekad największym placu budowy na świecie.

Reklama