Zarejestrowano tu do tej pory 45 przypadków zakażenia SARS-Cov-2. Mało, biorąc pod uwagę rozmiar kraju. Wiele wskazuje jednak na to, że wbrew oficjalnym statystykom wirus wcale Rosji nie omija. Testy są wielofazowe i nieskuteczne, a lekarze opieszali. Jak wynika z doniesień Reutersa, pacjentów z objawami zapalenia płuc nie odsyła się nawet na dodatkowe badania.
Rosja wolna od koronawirusa?
„Fałszowanie jak było, tak jest. Sporządzić raport, odhaczyć i wszystko gra – nie ma koronawirusa” – relacjonuje Reutersowi lekarka z Petersburga. Wiele szpitali nie ma środków do przeprowadzenia prawidłowej diagnostyki. Tym i podobnym informacjom zaprzecza jednak resort zdrowia, a niską statystykę zakażeń tłumaczy m.in. tym, że działania profilaktyczne odniosły tu lepszy skutek niż w Europie. Rospotrebnadzor (odpowiednik polskiego sanepidu) zapewnia, że osoby z objawami zapalenia płuc czy infekcji są niezwłocznie kierowane na dodatkowe badania.
Sytuacja w Polsce: Testów jak na lekarstwo, za mało karetek, masek, izolatek
Rosjanie w kwarantannie
Zgodnie z zarządzeniem Rospotrebnadzoru (Federalnej Służby Nadzoru Ochrony Praw Konsumenta i Dobrobytu Człowieka) obowiązkową dwutygodniową kwarantannę w domach muszą przejść wszyscy obywatele, którzy wrócili z Chin, Korei Południowej, Iranu, Włoch, Francji, Niemiec lub Hiszpanii. W mieszkaniach takich osób instaluje się sprzęt monitorujący, by lepiej je skontrolować. Władze korzystają też z miejskiego monitoringu, który od dawna służy do inwigilacji – dzięki wszechobecnym kamerom policja jest w stanie sprawdzić, czy osoby pod kwarantanną rzeczywiście przestrzegają jej zasad.