Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Dlaczego w czasie epidemii trzasnął drzwiami unijny profesor od badań

Mauro Ferrari na Forum Ekonomicznym w Davos, styczeń 2020 r. Mauro Ferrari na Forum Ekonomicznym w Davos, styczeń 2020 r. Sikarin Fon Thanachaiary / World Economic Forum / Flickr
Prof. Mauro Ferrari z hukiem zrzekł się funkcji szefa Rady ds. Badań Naukowych UE, co natychmiast podchwycili dyżurni eurosceptycy. Ale jakie były prawdziwe motywy odejścia?

Pierwsza reakcja Unii na nadciągającą z Azji pandemię koronawirusa spotkała się z zarzutami braku przygotowania, solidarności, lekceważenia sygnałów. Ten wstępny rachunek sumienia Bruksela prowadzi, wyjaśniając, że jej instytucje mają bardzo skromne uprawnienia w kwestiach zdrowia publicznego. Wtorkowa dymisja prof. Maura Ferrariego uderza w tę wersję i zapewne dlatego podjęli ją już dyżurni eurosceptycy w różnych krajach. Ale ile tak naprawdę jest racji w relacjach tego uznanego włosko-amerykańskiego eksperta od nanomedycyny?

Ferrari na początku roku zaczął czteroletnią kadencję przewodniczącego Europejskiej Rady ds. Badań Naukowych (ERC), którą właśnie zakończył mejlową prośbą o dymisję i pisemnym oświadczeniem dla „Financial Times”. Opublikował je też w sieci dziennik „Corriere della Sera”. Ferrari tłumaczy, że jego „idealistyczne motywy” przy podejmowaniu pracy „rozbiła” brukselska rzeczywistość już po trzech miesiącach. Twierdzi, że biurokratyczne przeszkody zablokowały jego plany rzucenia wszystkich sił do walki z zarazą.

Czytaj też: Czego nie rozumie Morawiecki, czyli korepetycje z budżetu UE

Kulisy odejścia Ferrariego

Ale historia dymisji jest bardziej skomplikowana. Ferrari – jak poinformowała dziś Rada – dostał już 27 marca swoiste wotum nieufności. Wszyscy czynni członkowie ERC (19 równie wybitnych naukowców) w jednomyślnej uchwale wezwali go do ustąpienia.

Reklama